Produkcja układów scalonych a ocieplenie klimatu

Praktycznie wszystko co nas otacza wymaga do pracy układów scalonych. Znajdziemy je też w każdym samochodzie elektrycznym, instalacji fotowoltaicznej czy turbinie wiatrowej. Są więc nieodłącznym elementem walki z ociepleniem klimatu. Paradoks polega na tym, że ich produkcja nie jest obojętna dla środowiska, a ilość prądu jaką pochłania ten proces, jest gargantuiczna. Aby osiągnąć cele neutralności klimatycznej przemysł półprzewodników będzie musiał dostarczyć olbrzymie ilości układów scalonych. Ich produkcja wymaga wody i prądu, a przy okazji powstaje wiele szkodliwych odpadów, które trzeba jakoś zutylizować.

W zeszłym  tygodniu  Taiwan Semiconductor Manufacturing Company,  największy na świecie producent układów scalonych, zobowiązał się do osiągnięcia  zerowej  emisji netto do 2050 roku. Według danych Greenpeace, TSMC zużywa prawie 5% całej energii elektrycznej produkowanej na Tajwanie. Przewiduje się, że w 2022 roku będzie to aż 7,2%. W samym tylko 2019 r. Firma zużyła około 63 mln ton wody. Było to zresztą ważnym tematem podczas tegorocznej suszy na wyspie i doprowadziło do konfliktu z rolnikami.

produkcja układów scalonych

Po drugiej stronie oceanu, fab Intela w Arizonie, tylko w czasie pierwszych trzech miesięcy tego roku, wyprodukował prawie 15 000 ton odpadów, z czego 60% zalicza się do niebezpiecznych. Zużył też tyle wody, że można by nią wypełnić 1400 basenów olimpijskich.  Fabryka potrzebowała w tym czasie 561 mln kWh energii elektrycznej.

Więcej układów scalonych, mniej szkód dla środowiska

Z jednej strony mamy więc olbrzymie zapotrzebowanie na układy scalone, a z drugiej ślad węglowy ich produkcji. Trzeba to jakoś pogodzić i na szczęście największe firmy stać na to, aby szybko stały się neutralne klimatycznie. Wspomniane wyżej TSMC już w zeszłym podpisało 20-letnią  umowę z  duńską firmą energetyczną Ørsted, kupując na pniu całą energię z 920-megawatowej morskiej farmy wiatrowej, którą Duńczycy budują w Cieśninie Tajwańskiej. Nowe fabryki wielu producentów będą tak budowane, aby zużywać jak najmniej prądu, a specjalne filtry i płuczki mają zapobiegać szkodliwym emisjom. Jednocześnie Intel zobowiązał się do pozyskiwania 100% energii ze źródeł odnawialnych do 2030 r. TSMC zrobiło podobnie, ale dało sobie na to 20 lat więcej.

Działania obu gigantów wpłyną na pewno na mniejszych graczy, którzy przyłączą się do wyścigu o neutralność klimatyczną. Muszą jednak zrezygnować z części zysku i przeznaczyć ją na próby pogodzenia wody z ogniem. Technologie mamy – trzeba je tylko zastosować na większą skalę.

Źródło: Guardian

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x