Branża motoryzacyjna płaci każdą cenę za układy scalone

Układy scalone produkowane i testowane w Malezji znajdziemy w większości samochodów, smartfonów i urządzeń AGD. Większość z nich to proste konstrukcje wykonane starych technologiach i, do niedawna, ich ceny nie były wygórowane. Dziś to się zmieniło, a klienci są gotowi podpisać długoterminowe umowy, wykupić całą produkcję lub zapłacić sporo więcej. Wszystko po to, aby móc utrzymać własną produkcję.

Malezja odpowiada za około 10% rynku półprzewodników, wartego ponad 20 miliardów dolarów. Problem w tym, że produkuje i składa chipy, które stosuje się w motoryzacji i urządzeniach AGD. Więksi producenci, jak TSMC czy Intel dawno temu zrezygnowali z ich produkcji, na rzecz nowszych i droższych procesów technologicznych. W związku z tym, członkowie malezyjskiego zrzeszenia producentów elektroniki przewidują, że braki na rynku będą nas dotykać jeszcze co najmniej dwa lata.

Fabryki w tym rejonie Azji pracują na 80% mocy, bo obawiają się możliwych zakażeń koronawirusem COVID-19, które doprowadziłyby do ich całkowitego zamknięcia. Stąd też trudności z zaspokojeniem ogromnego popytu, który powodują rozluźnienia ograniczeń pandemicznych w USA i Europie. Pośrednicy, którzy sprzedają układy scalone dla przemysłu motoryzacyjnego, wykupują więc całą produkcję „na pniu” i nierzadko są w stanie zapłacić więcej, aby ubiec konkurencję.

układy scalone produkcja

Prezesi coraz częściej eskalują swoje problemy bezpośrednio do mnie. To pokazuje, że to poważna sprawa. Popyt jest tak silny, że mój zakład w Chengdu w Chinach ma obłożenie na cały przyszły rok. Uzupełnienie zaległości w produkcji niektórych komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego zajmie wiele miesięcy – mówi John Chia, prezes firmy Unisem, w wywiadzie dla Reuters.

Układy scalone drożeją błyskawicznie

Przed pandemią, światowy outsourcowany montaż chipów i ich testów był szacowany na około 23 miliardy dolarów. Według firmy badawczej Yole Development w 2022 roku ma wzrosnąć do 30 miliardów dolarów. Największym dostawcą takich usług jest Tajwan z ponad 50% udziałem w rynku, następnie Chiny, Stany Zjednoczone, a potem Malezja. Ta ostatnia jest domem dla dostawców i fabryk obsługujących producentów układów scalonych, takich jak STMicroelectronics i Infineon, oraz producentów samochodów, w tym Toyoty, Forda i General Motors. Dlatego właśnie to ich najbardziej dotykają ograniczenia, które przekładają się na możliwości produkcyjne.

Marża na tych układach scalonych skoczyła o 10-15% i to jeszcze nie jest koniec. Na dodatek zamawiający płacą nie tylko więcej, ale są zmuszeni podpisywać umowy na długie okresy, co w tej branży jest ewenementem. Fabryki nie chcą za kilka lat zostać z magazynami pełnymi układów scalonych, których nikt nie odbierze.

Źródło: Reuters

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x