Nanya odsuwa termin uruchomienia nowej fabryki układów scalonych
Tajwańska firma Nanya Technology poinformowała dziś, że budowa wartej 10,3 mld dolarów fabryki kości pamięci opóźni się o ponad sześć miesięcy, a produkcja rozpocznie się najwcześniej w 2025 r. Jest to najnowszy sygnał, że brak materiałów, sprzętu i pracowników budowlanych opóźnia plany ekspansji producentów układów scalonych.
Lee Pei-Ing, prezes Nanya Tech, powiedział, że fabryka w Nowym Tajpej w północnej części Tajwanu boryka się również z dłuższymi niż oczekiwano przeglądami środowiskowymi i innymi regulacjami prawnymi.
Nasza nowa fabryka może rozpocząć produkcję dopiero w 2025 roku. Sprawy prawne i środowiskowe potrwają o dwa do trzech kwartałów dłużej, niż się spodziewaliśmy, a do tego dochodzą inne czynniki, takie jak niedobory materiałów, komponentów i pracowników budowlanych – powiedział Lee dziennikarzom.
Firma ogłosiła w kwietniu ubiegłego roku, że budowa zostanie zakończona do końca 2023 roku, a masowa produkcja rozpocznie się w 2024 roku.
Lee powiedział też, że Nanya nie uzyskała jeszcze pozwoleń na budowę, ale spodziewa się, że otrzyma zgodę i rozpocznie prace nie później niż w pierwszej połowie tego roku. Dodał, że koszty budowy, materiałów i sprzętu z pewnością wzrosną, co może spowodować nieznaczne zwiększenie budżetu projektu.
Informacje pojawiają się w czasie, gdy producenci układów scalonych i sprzętu na całym świecie zmagają się z bezprecedensowym niedoborem komponentów. Tajwańska firma UMC, czwarty na świecie producent układów scalonych, poinformowała agencję Nikkei Asia, że z powodu opóźnień w dostawach niezbędnego sprzętu uruchomienie produkcji w nowym zakładzie w mieście Tainan na południu Tajwanu zajmie więcej czasu niż oczekiwano. Firmy produkujące sprzęt do produkcji chipów, od Applied Materials i KLA po ASML, poinformowały swoich klientów, że czas oczekiwania na niektóre narzędzia do produkcji chipów może wynieść nawet 18 miesięcy.
Nanya to czwarty na świecie producent kości DRAM
Nanya Tech jest czwartym co do wielkości producentem chipów DRAM (Dynamic Random Access Memory) na świecie, za Samsungiem, SK Hynix i Micron. Układy te to podstawowe elementy pamięci stosowane we wszelkiego rodzaju urządzeniach elektronicznych, począwszy od smartfonów, komputerów osobistych i serwerów w centach danych, a skończywszy na urządzeniach gospodarstwa domowego i samochodach.
Lee ostrzegł również przed poważnymi niewiadomymi, które pojawią się na horyzoncie zarówno w odniesieniu do popytu, jak i podaży, wymieniając wojnę w Ukrainie, inflację i trwające lockdowny w Chinach.
„Widzimy, że popyt na smartfony i komputery osobiste zaczął zwalniać. Spada również popyt na telewizory. Istnieją również czynniki sezonowe. Obecnie trwa okres spowolnienia dla niektórych produktów elektroniki użytkowej. Wojna na Ukrainie zaostrzyła obawy związane z inflacją, a to zaczęło wpływać na wydatki konsumpcyjne. Z drugiej strony, lockdowny w Chinach mają obecnie wpływ głównie na produkcję i logistykę – powiedział Lee.
Lee twierdzi, że spodziewa się, iż średnia cena sprzedaży DRAM, ważnego barometru popytu na elektronikę, będzie nadal nieznacznie spadać, o niskie pojedyncze cyfry w obecnym okresie od kwietnia do czerwca. Jego zdaniem spadek cen nie będzie zbyt gwałtowny, ponieważ zapasy są wciąż stosunkowo duże.
Źródło: Nikkei
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.