Avaya CU360 – uniwersalny system telekonferencyjny
Avaya CU360 ma niewielkie gabaryty, wbudowaną kamerę 4K, cztery mikrofony i dwa głośniki. Pozwala na realizowanie połączeń wideokonferencyjnych od razu po podłączeniu do dowolnego monitora lub telewizora. Cechą szczególną urządzenia jest to, że działa pod kontrolą systemu Android, a to oznacza, że można na nim uruchomić dowolną aplikację na Androida, a w szczególności dowolną platformę do rozmów wideo: Avaya Spaces, Microsoft Teams, Zoom, Google Hangouts, Cisco Webex i wiele innych. Sprawdziliśmy, jak Avaya CU360 radzi sobie w praktyce.
Małe pudełko o wielkich możliwościach
Avaya CU360 to już kolejny zestaw do wideokonferencji, który mamy okazję testować w naszej redakcji. Z wyglądu urządzenie niczym szczególnym się nie wyróżnia – ma kanciastą, raczej ascetyczną obudowę z centralnie umieszczonym obiektywem kamery.
Na tylnej ściance umieszczono zestaw gniazd: sieci Gigabit Ethernet (RJ-45), USB typu A, USB typu C, HDMI do podłączenia z monitorem, slot na karty micro SD i gniazdo zasilania.
Do urządzenia dołączono też dość nietypowego pilota zdalnego sterowania. Z przodu ma zaledwie kilka podstawowych przycisków sterujących CU360, ale z tyłu umieszczono kompletną klawiaturę QWERTY, chociaż oczywiście miniaturową. Pilot komunikuje się z CU360 drogą radiową, więc nie trzeba nim „celować” w urządzenie (jak w przypadku typowych pilotów na podczerwień). W dodatku ma wbudowany żyroskop i akcelerometr, więc wykrywa ruch i nie tylko. Ale o tym za chwilę.
Pierwsze podłączenie i konfiguracja
Instalacja i konfiguracja Avaya CU360 jest niezwykle prosta. Ogranicza się do umieszczenia urządzenia na ekranie (służy do tego rozkładana od spodu stopka) i połączenia obu sprzętów przewodem HDMI (znajduje się w pudełku z CU360). Potem wystarczy już podłączyć zasilacz do CU360 i sprzęt po kilku sekundach jest gotowy do pracy.
Na ekranie pojawia się główny ekran interfejsu CU360, ale konieczny jest jeszcze jeden krok – podłączenie do internetu. Sprzęt ma wbudowany moduł Wi-Fi, więc wystarczy z poziomu pilota odszukać dostępne sieci bezprzewodowe, wybrać jedną z nich i nawiązać z nią połączenie – w razie potrzeby wpisania hasła można się posłużyć klawiaturą znajdującą się z tyłu pilota. Stabilniejsze i bezpieczniejsze połączenie z siecią zapewni możliwość połączenia CU360 przewodem Gigabit Ethernet, o ile gniazdko sieci (albo router) znajduje się w niewielkiej odległości od sprzętu Avaya.
Rozbudowany sprzęt do wideokonferencji
Po podłączeniu CU360 do prądu na ekranie telewizora ukazuje się interfejs, z poziomu którego możemy natychmiast nawiązać połączenie wideokonferencyjne. Standardowo możemy zrealizować połączenia w popularnych protokołach H.323 oraz SIP. Dostępna jest też standardowo autorska chmurowa usługa Avaya Spaces.
U dołu ekranu widoczne są duże przyciski umożliwiające nawiązanie połączenia, odszukanie rozmówców w książce adresowej, przeglądanie kalendarza spotkań czy uruchomienia prezentacji.
Kalendarz można zsynchronizować z Exchange (trzeba tylko podać swój login i hasło do usługi), co znacznie ułatwi potem dołączanie do spotkań. Możemy się na nie umawiać mailowo na komputerze, a potem na CU360 dołączać do rozmów jednym kliknięciem.
Avaya CU360 ma wbudowana kamerę 4K, ale wysyła obraz w niższej rozdzielczości – Full HD. Dzięki temu jest w stanie kadrować obraz – może automatycznie, korzystając z algorytmów sztucznej inteligencji, wykrywać osoby w kadrze i robić zbliżenie na ich twarze. Co więcej, jeśli przed kamerą znajdzie się kilka osób, sprzęt pokaże wszystkie. Można też włączyć funkcję automatycznego kadrowania na osobę, która aktualnie mówi. Wówczas sprzęt, korzystając z wbudowanych czterech mikrofonów, wykrywać będzie kierunek, z którego dobiega głos i zaprezentuje zbliżenie tylko osoby mówiącej. W ten sposób CU360 może działać niemal jak wirtualny operator kamery.
Funkcję automatycznego kadrowania można też wyłączyć i po prostu ręcznie sterować kadrem – można zbliżać czy oddalać obraz, a także przesuwać go na boki lub góra/dół. To bardzo prosta czynność, bo odpowiednie przyciski do kadrowania znalazły się na samym pilocie, więc nie trzeba wchodzić do żadnych ukrytych opcji czy ustawień.
Sam obiektyw kamery CU360 jest ruchomy (w niewielkim zakresie), więc w razie potrzeby można go też pochylić na boki lub w pionie, aby poprawić rejestrowany kadr. Taka korekta może być niezbędna na przykład wtedy, gdy zamontujemy kamerę na wysoko powieszonym telewizorze i chcemy, by CU360 „patrzyła” mocno w dół. To czynność ręczna, ale wykonuje się ją tylko raz, po zamontowaniu sprzętu na ekranie.
Prezentacja podczas calla? Żaden problem!
Avaya CU360 przesyła podczas połączeń wideo nie tylko sam obraz z wbudowanej kamery. Pozwala także na streaming obrazu z komputera, a nawet smartfona. Urządzenie działa w technologii Miracast, a więc jest wykrywane przez komputery i smartfony jako wyświetlacz bezprzewodowy (Wireless Display). Wystarczy uruchomić na CU360 tryb prezentacji, a następnie na laptopie połączonym do tej samej sieci Wi-Fi wcisnąć kombinację klawiszy WINDOWS+K, a na liście powinniśmy ujrzeć ekran bezprzewodowy „CU360”. W ten sposób uczestnikom wideorozmowy możemy przesłać ekran naszego komputera, a na nim na przykład prezentację w PowerPoincie czy dowolnym innym programie.
Ponieważ CU360 jest zgodny z Miracast, można nawet wysyłać obraz ze smartfonów. Możemy klonować ekran smartfona (aby np. prezentować uczestnikom konferencji aplikacje na smartfonie), albo nawet uruchamiać funkcje typu Samsung DeX – sprawdziliśmy, działa świetnie, chociaż oczywiście występuje pewne opóźnienie w przesyłaniu obrazu.
W przypadku gdy korzystamy ze starego modelu laptopa, który nie obsługuje Miracast, możliwe jest także podłączenie komputera do CU360 przewodowo, kablem HDMI. Ponieważ urządzenie Avaya nie ma wejścia HDMI (ma jedynie wyjście do monitora), trzeba dokupić specjalną przejściówkę, którą podłącza się do gniazda USB (Avaya CU360 AV Grabber). To niestety dość kosztowny gadżet – kosztuje 299 dolarów.
Dla zapominalskich – nagrywanie konferencji
Kolejną funkcją CU360 jest możliwość nagrywania konferencji. Wystarczy podłączyć do urządzenia zwykłego pendrive’a USB i już – podczas rozmowy wideo wybieramy „Nagrywanie” i na pendrive zapisze się plik wideo w formacie MP4.
Jeśli planujemy rejestrować wszystkie nasze spotkania, lepszym rozwiązaniem będzie nagrywanie ich na dysk zewnętrznego dysku sieciowego typu NAS. To też potrafi CU360. Wskazujemy serwer, podajemy login i hasło, i odtąd CU360 będzie wysyłał zapis rozmów na dyski serwera. Dla pewności można też włączyć szyfrowanie zapisu, by zabezpieczyć nagrania przed oczyma osób niepowołanych.
Avaya CU360 zadziała też w dużych salach konferencyjnych
Chociaż sama kamera Avaya CU360 wygląda niepozornie (kamera to nieco niewłaściwe określenie dla tego rozbudowanego urządzenia, ale po prostu wygląda jak przerośnięta kamerka internetowa), to ma jeszcze szereg innych możliwości. Może być wykorzystywana jako personalne urządzenie do wideokonferencji (możną ją umocować po prostu na monitorze komputerowym), ale CU360 poradzi sobie nawet w dużych salach konferencyjnych.
W tym wypadku wbudowane mikrofony mogą mieć już problemy z rejestrowaniem głosu osób siedzących wiele metrów od urządzenia. Ale to nie problem. Wystarczy podłączyć – bezprzewodowo przez Bluetooth – głośnik konferencyjny, taki jak Konftel Ego, Jabra Speak 750 czy jakikolwiek inny.
Chociaż Avaya CU360 ma tylko jedno wyjście HDMI, do urządzenia można podłączyć nawet dwa ekrany jednocześnie. Trzeba jednak wtedy dokupić przejściówkę z USB na HDMI (to inna przejściówka niż służąca do przesyłania obrazu z laptopa). Po podłączeniu drugiego ekranu można wykorzystać dwa wyświetlacze do prezentacji na nich różnych treści – na pierwszym ekranie może być wyświetlany obraz wideo z kamer naszych rozmówców, a na drugim prezentacja.
Avaya CU360 jak tablet z Androidem
Chociaż z powyższego opisu wynika, że sprzęt Avaya jest rozbudowany i funkcjonalny, to jednak dopiero początek jego możliwości.
Wystarczy na pilocie wcisnąć przycisk „Back”, a naszym oczom ukazuje się pulpit systemu Android, z ikonkami aplikacji. Wygląda jak pulpit na smartfonie, a raczej tablecie z Androidem. Mamy też sklep Google Play, z którego możemy instalować dowolne aplikacje. Avaya CU360 ma w miarę nowego Androida 10 (najnowsza dostępna obecnie wersja na smartfony to 11) oraz 32 GB pamięci na dane.
Producent nie ogranicza nas, jeśli chodzi o to, jakie aplikacje możemy zainstalować. Można instalować niemal wszystkie – a to oznacza dowolne narzędzie do wideokonferencji, które jest dostępne w formie aplikacji na Androida. Prócz wspomnianej Avaya Spaces, może to być Microsoft Teams, Zoom, Google Hangouts, Google Meet, Cisco Webex, Skype, BlueJeans i tak dalej! Sprawdziliśmy najpopularniejsze aplikacje do wideokonferencji i wszystkie działają na CU360 bez najmniejszych problemów. Ponieważ każda wymaga logowania, zainstalowaliśmy nawet menedżera haseł Bitwarden, z którego kopiowaliśmy nasze loginy i hasła, żeby ich nie wpisywać ręcznie. Działa nawet kombinacja CTRL+C/CTRL+V na klawiaturce wbudowanej w pilota zdalnego sterowania!
Skoro Avaya CU360 to pełnowartościowe urządzenie z Androidem, możemy na nim zainstalować też dowolną inną aplikację, a nawet gry. Mogą to być serwisy społecznościowe (Facebook, Instagram, Twitter), aplikacje do słuchania muzyki lub oglądania filmów i tak dalej. CU360 zamieni nasz zwykły telewizor lub monitor w Google TV! Jedyna aplikacja, której nie udało nam się zainstalować na CU360 to Netflix, ale działa za to Instagram, Facebook, YouTube, Spotify, Twitter i tak dalej.
CU360 obsługuje też ekrany dotykowe. Jeśli mamy tego typu wyświetlacz, poszczególne opcje można wybierać palcem na ekranie. W przypadku gdy podłączymy urządzenie Avaya do zwykłego telewizora, sterowanie interfejsem też jest wygodne dzięki ciekawej funkcji pilota. Ma wbudowane żyroskopy i akcelerometry, więc uniesiony pozwala sterować wskaźnikiem myszy przez same ruchy ręką – strzałka porusza się po ekranie tak, jakbyśmy trzymali w dłoni wskaźnik laserowy. To bardzo wygodne rozwiązanie, nawet wygodniejsze niż touchpad. Pozwala wybierać opcje czy aplikacje na ekranie, a nawet wpisywać tekst na ekranowej klawiaturze, chociaż tu akurat znacznie wygodniejsza jest klawiaturka wbudowana w samego pilota.
CU360 jako… komputer
Niektórzy użytkownicy Avaya CU360 idą jednak o krok dalej. Montują urządzenie na ekranie monitora, po czym parują je z klawiaturą i myszką Bluetooth. W tej konfiguracji okazuje się, że CU360 może pełnić rolę pełnoprawnego komputera! Można przecież zainstalować dowolną przeglądarkę internetową (Chrome, Firefox lub np. Brave), program do obsługi poczty email, a także pakiet Office (Word, Excel, PowerPoint). Zatem wiele operacji typowo biurowych z powodzeniem można zrealizować po prostu z poziomu zestawu CU360.
Możliwe jest przeglądanie stron internetowych, odpisywanie na emaile, a nawet przygotowywanie dokumentów w Wordzie, arkuszy w Excelu czy prezentacji w PowerPoincie. Gdy zabraknie nam miejsca na pliki w pamięci CU360, możemy je przechowywać przecież w chmurze (SharePoint/OneDrive/Google Drive itp.).
Nagle okazuje się, że funkcja realizowania połączeń wideokonferencyjnych to tylko ułamek potężnych możliwości CU360.
Co więcej, prezentacje w PowerPoincie możemy wyświetlać podczas połączeń wideo korzystając z aplikacji PowerPoint zainstalowanej na CU360. Nie ma w ogóle potrzeby podłączania komputera.
Droga Avaya, poprawcie tylko pilota!
Możliwości Avaya CU360 wydają się ogromne, ale musimy się przyczepić do pilota zdalnego sterowania. Jest po prostu trochę za bardzo „plasticzany” – nie ma takiego słowa w słowniku (jeszcze), ale chyba wszyscy wiemy, co oznacza. Tworzywo, z którego wykonano pilota jest cienkie, więc pilot trzeszczy w dłoniach. Tu zdecydowanie Avaya ma pole do poprawy i życzymy sobie, by w kolejnej generacji urządzenia pilot był po prostu solidniejszy.
Wbudowana klawiatura QWERTY mogłaby mieć jeszcze jeden dodatkowy rząd klawiszy numerycznych. Przełączanie się między literami a cyframi przyciskiem FN jest uciążliwe, zwłaszcza przy wpisywaniu hasła. Rozumiemy, że pilot jest dość wąski i trudno było już upakować dodatkowe przyciski z samymi cyframi, ale gdyby pilot był o pół centymetra szerszy, nadal by leżał wygodnie w dłoni, a dałoby się dodać brakujące przyciski.
Avaya CU360 – kombajn wideokonferencyjny, który zaskakuje możliwościami
Avaya CU360 to sprzęt, który miło nas zaskoczył. Spodziewaliśmy się kolejnego systemu konferencyjnego, który pozwala realizować połączenia wykorzystując poczciwe protokoły SIP/H.323 plus nowoczesny, własny standard wideorozmów w chmurze (Avaya Spaces). Jednak świetnym krokiem było postawienie na system Android, bo to otworzyło przed sprzętem nieograniczone możliwości. Nie tylko można na nim zainstalować dowolną aplikację na Androida (w szczególności dowolną aplikację do wideokonferencji), to jeszcze po podłączeniu klawiatury i myszy sprzęt można zamienić na pełnoprawny komputer – podobnie zresztą, jak można to zrobić z niektórymi smartfonami.
Sprzęt ma pewne drobne mankamenty – trochę za mało solidnie wykonanego pilota, brak wejścia HDMI i drugiego wyjścia HDMI (trzeba się posiłkować przejściówkami na USB), ale blakną one w zestawieniu z tym, co dostajemy w zamian.
Wreszcie – urządzenie Avaya CU360 nie jest też wcale drogie. Sugerowana cena detaliczna to 899 dolarów netto (nawet w Polsce jest podawana w dolarach, więc zmienia się wraz z kursem tej waluty), ale z tego co się dowiedzieliśmy, sprzedawcy są skłonni zejść z kosztów, czasem nawet znacznie, jeśli zamówimy do firmy więcej sztuk CU360. To bardzo konkurencyjna oferta, jeśli porównamy ją do przeciętnych cen podobnych videobarów, z których większość oferuje tylko ułamek funkcji dostępnych w CU360.
Dziennikarz komputerowy od 1994 roku. Właściciel i redaktor naczelny portalu ITbiznes; prowadzący magazyn ITbiznes na antenie kanału telewizyjnego Biznes24; gospodarz programu poradnikowego „Cyfrowy Niezbędnik” na antenie kanału telewizyjnego Antena HD; gospodarz podcastów Elektrycznie Tematyczni o samochodach elektrycznych oraz Zrozumieć AI o sztucznej inteligencji. Współprowadzący podcast ITbiznes o technologiach w biznesie. Twórca bloga o pasjach Fabryka Pasji. Założyciel, redaktor naczelny i były właściciel portalu PCLab.pl. Założyciel i były redaktor naczelny serwisów AGDLab.pl, Softonet.pl. Były redaktor naczelny serwisów PC.com.pl i Technowinki.onet.pl.