Twitter będzie pobierał 1000 dol. miesięcznie za złoty znaczek przy kontach firm
Złoty znaczek z serwisie Twitter ma służyć do oznaczania zweryfikowanych kont firm, ale trzeba będzie za niego słono płacić. Elon Musk potrzebuje gotówki, a 1 000 dolarów miesięcznie od każdej firmy, która będzie chciała, aby jej konto miało weryfikację i oznaczenie, może zapewnić spory jej zastrzyk.
Matt Navarra, konsultant ds. serwisów społecznościowych, opublikował wczoraj treść maila wysyłanego do firm przez administrację Twittera. Wynika z niego, że za utrzymanie weryfikacji i złotego znaczka, który towarzyszy kontom biznesowym, będzie pobierana miesięczna opłata w wysokości 1 000 dolarów. To nie wszystko, bo oznaczenie weryfikacji każdego powiązanego subkonta będzie kosztowało 50 dolarów.
Twitter Blue for Business
Informacje o kosztach złotego znaczka weryfikacyjnego pojawiają się niedługo po uruchomieniu usługi Twitter Blue for Business, która jest „nowym sposobem dla firm i ich oddziałów, aby zweryfikować i wyróżnić się”. Dzięki niej subkonta biznesowe otrzymają małą plakietkę firmy macierzystej obok własnego niebieskiego lub złotego znaczka. Serwis społecznościowy wprowadził również nowe kwadratowe zdjęcia profilowe dla firm i marek, a także zastosował szare znaczki weryfikacyjne dla kont rządowych.
Jeszcze w grudniu 2022 Elon Musk informował, że już za kilka miesięcy status zweryfikowanego konta będą miały tylko konta firm i osób fizycznych, które zapłacą za tę usługę.
Sposób, w jaki [znaczki kontrolne] były przyznawane, był korupcyjny i bezsensowny – napisał Musk 12 grudnia.
W przypadku osób fizycznych Twitter Blue (który zawiera też niebieski znaczek weryfikacyjny) kosztuje 8 dolarów miesięcznie gdy kupimy go na stronie serwisu i 11 dolarów miesięcznie, gdy zakup odbędzie się w ekosystemie firmy Apple.
Źródło: Twitter, Variety
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.