Huawei największym producentem smartfonów na świecie

Sankcje nałożone przez USA na Huawei tylko trochę spowolniły wzrost tego chińskiego przedsiębiorstwa. Firma wciąż puchnie i zdobywa coraz większe udziały rynkowe. Z danych firmy analitycznej Canalys wynika, że Huawei właśnie wyprzedził Samsunga, jeśli chodzi o liczbę sprzedawanych smartfonów. Jeśli wierzyć tym liczbom, oznacza to, że mamy do czynienia z historycznym momentem.

Canalys podaje, że w okresie kwiecień-czerwiec Huawei sprzedał 55,8 mln smartfonów. Samsung w tym czasie znalazł 53,7 mln nabywców na swoje urządzenia, tym samym oddając pozycję lidera, którą firma zajmowała od wielu lat.

Niewątpliwie amerykańskie sankcje, które uderzają przede wszystkim w Huawei, dały się firmie we znaki. Odcięcie smartfonów Huawei od usług Google spowodowało, że bardzo wielu europejskich konsumentów zrezygnowało z zakupu urządzeń tej chińskiej firmy. Huawei w tym czasie ruszył pełną parą z budową własnego ekosystemu Huawei Mobile Services, który być może stanie się trzecim ekosystemem mobilnym na rynku (obok tych od Apple i Google).

O ile jednak w Europie spadła sprzedaż smartfonów Huawei, to Chińczycy postanowili wesprzeć swojego rodzimego producenta w trudnym okresie wojny handlowej Amerykanów z Chinami. Mimo pandemii, sprzedaż smartfonów Huawei na rodzimym, chińskim rynku nie tylko nie spadła, ale wzrosła o 8% w drugim kwartale tego roku, w porównaniu do tego samego kwartału 2019. Poza Chinami spadła co prawda o 27%, ale w ogólnym rozrachunku oznacza to obniżenie sprzedaży zaledwie o 5%. To pokazuje jednocześnie, jak ogromnym rynkiem jest rynek chiński na tle całego świata.

W tym samym czasie sprzedaż Samsunga zmniejszyła się globalnie aż o 30%, głównie przez dużo mniejszą sprzedaż na kluczowych rynkach, takich jak Brazylia, Stany Zjednoczone i Europa.

To jeśli chodzi o dane Canalys, na które powołuje się Reuters. Huawei już wcześniej chwalił się, że jest największym producentem smartfonów na świecie, co za chwilę Samsung dementował powołując się na dane innych ośrodków badawczych. Bardzo nas ciekawi, czy tym razem Koreańczycy również podważą wiarygodność liczb opracowanych przez Canalys.