W cieniu dronów — Kaspersky Lab na wojnie z Ukrainą
Rozwój technologii i jego implikacje dla bezpieczeństwa narodowego stają się coraz bardziej złożone, zwłaszcza gdy na scenę wkraczają giganci tacy jak Kaspersky Lab. Seria dokumentów ujawniona w AlabugaLeaks rzuca nowe światło na stopień, w jakim rosyjskie firmy technologiczne są zamieszane w działania wojskowe, podważając globalne normy i sankcje.
Firma Kaspersky Lab, znana głównie z oprogramowania antywirusowego, wydaje się mieć znacznie szerszy zakres działalności, rozciągający się na współpracę z firmami takimi jak Albatross w rozwijaniu dronów bojowych. Ta współpraca objawia się nie tylko projektowaniem sprzętu, ale również systemami sztucznej inteligencji, które są kluczowe dla operacji bojowych tych dronów. Co istotne, działania te są kontynuowane pomimo pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, a to wyraźne naruszenie międzynarodowych standardów etycznych i prawnych.
Historia tej współpracy ukazuje głębokie powiązania technologiczne między rosyjskim przemysłem obronnym a firmami tworzącymi cywilne technologie. Rozwój systemów opartych na sztucznej inteligencji dla dronów Albatross, których używa się na polach bitew, stanowi drastyczny przykład cywilno-wojskowej fuzji w najbardziej skrajnej formie. Technologie, które początkowo były promowane jako narzędzia do ratowania życia, są teraz adaptowane i używane do zabijania.
Kaspersky Lab ma się świetnie i spokojnie rozwija technologie mogące służyć rosyjskiej armii
Reakcja międzynarodowa, choć głośna, wygląda na, delikatnie rzecz ujmując, niewystarczającą. Chociaż USA zakazały używania oprogramowania firmy Kaspersky przez agencje federalne, większość świata ogranicza się jedynie do słabych sankcji (o ile jakichkolwiek). Informacje medialne o potencjalnych sankcjach, które nigdy nie przekształcają się w konkretne działania, tylko podkreślają tę bezsilność.
Fakt, że Kaspersky Lab nie tylko unika poważniejszych sankcji, ale również aktywnie promuje swoje technologie, pokazuje, jak zawiła i skomplikowana jest gra międzynarodowa w dziedzinie technologii. Czy możliwe jest, że globalna zależność od rosyjskich innowacji technologicznych i oprogramowania jest większa, niż się wydaje? A może jest to po prostu kolejny przykład globalnej niechęci do stanowczych działań, która umożliwia przetrwanie i prosperowanie firm takich jak Kaspersky Lab pomimo ich udziału w działaniach wojennych?
W świetle tych wydarzeń jedno jest pewne – świata nie stać na technologiczną neutralność w obliczu agresji. Skoro Kaspersky Lab uczestniczy w rozwijaniu technologii, która bezpośrednio wspiera rosyjskie działania militarne, odpowiedzialność ta nie może być ignorowana ani minimalizowana przez globalną społeczność. Nadszedł czas, aby ponownie przemyśleć, jak i które technologie wspieramy – a które powinny zostać zdecydowanie odrzucone.
Na koniec warto zadać sobie pytanie o długoterminowe konsekwencje tolerowania takich praktyk. Jeśli międzynarodowa wspólnota nie zdecyduje się na stanowcze i jednoznaczne działania, jakie precedensy stworzymy dla innych firm i państw? Jakie będzie miało to wpływ na przyszłe konflikty i na rozwój technologiczny, który zamiast łączyć ludzi, będzie ich dzielił?
Źródło: InformNapalm
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.