Parler bez szans na powrót? Nikt nie chce świadczyć im usług

Dziś w nocy serwis społecznościowy zniknął z sieci przynajmniej na tydzień. Może się jednak okazać, że ten stan potrwa zdecydowanie dłużej. John Matze – CEO platformy powiedział dziś, że po ostatnich wydarzeniach nikt nie chce świadczyć im usług. Jeśli ten stan potrwa dłużej, Parler może już nigdy nie wrócić.

W wywiadzie dla Fox News Matze stwierdził: „Każdy, począwszy od usług SMS, poprzez dostawców poczty elektronicznej, aż po naszych prawników – wszyscy porzucili nas tego samego dnia”. Przyznał, że może to doprowadzić do bankructwa firmy. Jednocześnie podniósł kwestię wolności słowa, nazywając działania usługodawców „atakiem na wszystkich”.

Parler

Zmowa wielkich przeciwko wolności słowa

„Działają razem, aby mieć pewność, że w tym samym czasie stracimy dostęp nie tylko do naszych aplikacji. Tak naprawdę wyłączyli wszystkie nasze serwery. Nie ma nas na razie w internecie” – powiedział Matze. „Podjęli próbę nie tylko usunięcia aplikacji, ale wręcz zniszczenia całej platformy. I to nie tylko te trzy firmy. Próbują przypisać nam, że jesteśmy w jakiś sposób odpowiedzialni za wydarzenia, które miały miejsce szóstego (chodzi o atak na Kapitol – przyp. red). To doprowadziłoby każdego do bankructwa. Tak można zniszczyć kogokolwiek. Parler wróci do sieci tak szybko, jak to możliwe. Mamy jednak wiele problemów, ponieważ każdy usługodawca, z którym rozmawiamy, mówi, że nie będzie z nami współpracował. Jeśli Apple się nie zgodzi i tak samo postąpi Google, to nikt inny nie zaryzykuje”.

Informacja pojawia się dzień po tym, jak Amazon usunął Parlera ze swoich serwerów, dołączając do Apple i Google. Jako powód swoich działań, firmy podają rozpowszechnianie brutalnych treści w serwisie traktowanym przez konserwatystów jako alternatywa dla Twittera i Facebooka.

Źródło: Deadline

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x