Dwie osoby zginęły w wypadku Tesli – nikogo nie było za kierownicą
Sobotnia noc w miejscowości Spring w Teksasie zakończyła się tragedią – w wypadku Tesli zginęły dwie osoby. Władze twierdzą, że w czasie zdarzenia nikt nie prowadził samochodu. Z niewiadomych przyczyn Tesla zjechała z drogi i uderzyła w drzewo, po czym pojazd natychmiast stanął w płomieniach. Czyżby wyzwanie w stylu #JadeTeslaNaTylnymSiedzeniu?
Mark Herman, komisarz okręgowy Harris County, powiedział telewizji KPRC 2, że dochodzenie wykazało, iż „nikt nie prowadził” Tesli, gdy doszło do wypadku. Pasażerowie znajdowali się na przednim siedzeniu i na tylnej kanapie. Nikogo więcej nie było w samochodzie i natychmiast po uderzeniu w drzewo stanął on w płomieniach. Policja z hrabstwa Harris twierdzi, że pojazd jadąc z dużą prędkością wjechał w ślepy zaułek, zjechał z drogi i uderzył w drzewo.
Płonącej Tesli nie należy gasić – lepiej poczekać, aż ogień strawi wszystko
Według świadków, pożar samochodu było bardzo trudno ugasić, bo akumulatory cały czas podsycały płomienie. Władze skontaktowały się też z Teslą, aby uzyskać informację, jak najłatwiej zdusić płomienie, ale nie wiadomo, czy uzyskały pomoc. Ogień zduszono po czterech godzinach walki.
Tesla już jakiś czas temu udzielała wskazówek ratownikom, którzy zetknęli się z pożarami akumulatorów w pojazdach elektrycznych. Zapłon akumulatora może być problemem, ponieważ w przeciwieństwie do samochodów zasilanych benzyną czy olejem napędowym, nawet jeśli pożar zostanie ugaszony, akumulator nadal zawiera energię elektryczną. Tesla sugeruje, że najlepszym rozwiązaniem jest poczekanie, aż ogień strawi wszystko, zamiast walka z nim.
NHTSA zanotowała przynajmniej 23 wypadki związane z użyciem autopilota (FSD) w Tesli. Sobotnie tragiczne zdarzenie jest jednak wyjątkiem, bo pierwszy raz na fotelu kierowcy nie było nikogo. Tesla już wcześniej ostrzegała, że Full Self-Driving nie jest systemem autonomicznym i wymaga skupienia uwagi na drodze przez człowieka. Części uczestników beta-testów firma cofnęła możliwość używania autopilota, właśnie ze względu na próby jazdy bez kontroli nad tym, co robi samochód.
Źródło: Twitter, KPRC
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.