Intel czy TSMC – kto dostanie więcej z amerykańskiej ustawy CHIPS Act?
Ustawa CHIPS Act weszła w życie, więc najwięksi, w tym oczywiście Intel i TSMC, starają się odciąć jak największy kawałek tortu wartego ponad 52 mld dolarów. Do gry weszli nawet lobbyści Apple, bo tajwański gigant jest głównym producentem układów wykorzystywanych w sprzęcie z logiem nadgryzionego jabłka.
Intel argumentuje, że jako firma amerykańska powinien otrzymać wyższe dotacje z CHIPS Act niż amerykańskie fabryki chipów należące do zagranicznych firm, takich jak TSMC. Tajwański producent, który jest w kolejce do otrzymania dotacji dla swojej fabryki w Arizonie, odpiera ten argument, twierdząc, że rozdzielanie środków pieniężnych według lokalizacji siedziby firmy nie byłoby efektywnym wykorzystaniem pieniędzy.
CHIPS Act to inwestycja amerykańskiego rządu o wartości ponad 52 miliardów dolarów, mająca na celu zachęcenie zarówno amerykańskich, jak i zagranicznych firm do budowy zakładów produkujących układy scalone (fabów) w Ameryce, ze szczególnym uwzględnieniem bardziej zaawansowanych chipów. Program dotacji jest określany jako „największa inwestycja w politykę przemysłową USA od 50 lat.”
Tajwańska firma TSMC jeszcze w 2020 roku ogłosiła, że zbuduje w Arizonie zakład produkcji chipów o wartości 12 mld dolarów. Budowa głównego zakładu została zakończona w sierpniu ubiegłego roku, a rozpoczęcie produkcji planowane jest na 2024 rok. Apple pomagało lobbować za subsydiami dla zakładu w ramach CHIPS Act, ponieważ zakład będzie wytwarzał chipy serii A i M dla produktów firmy.
Intel chce niższych dotacji dla TSMC
The New York Times donosi, że amerykańska firma stara się uzyskać pierwszeństwo przy rozdziale pieniędzy. W spotkaniach z urzędnikami państwowymi, Intel kwestionował podział dotacji i kwoty, jakie mają otrzymać konkurenci, którzy mają siedziby w innych krajach. Argumentował, że amerykańskie innowacje i inne własności intelektualne mogą w ten sposób zostać wyprowadzone z kraju.
Nasza siedziba jest tutaj, a to nie jest bez znaczenia. Jesteśmy championem Stanów Zjednoczonych – powiedział Allen Thompson, wiceprezes Intela ds. relacji z rządem USA.
TSMC, które rozpoczęło inwestycję o wartości 40 miliardów dolarów w dwie zaawansowane fabryki w Arizonie, stwierdza w swoim wniosku, że „preferencyjne traktowanie oparte na lokalizacji siedziby firmy” nie byłoby skutecznym lub efektywnym wykorzystaniem amerykańskich pieniędzy.
TSMC produkuje najbardziej zaawansowane chipy i ma wątpliwości, czy Intel jest w stanie ich dogonić. Biorąc pod uwagę, że fundusz ma priorytetowo traktować najnowsze technologie, daje to tajwańskiemu gigantowi mocny argument.
Amerykańskie AMD również wspiera stanowisko TSMC. To dlatego, że obie firmy są partnerami, a AMD „nie ma pewności”, że Intel będzie chciał i mógł sprostać ich wymaganiom. Jakby tego było mało, Tajwańczycy produkują zaawansowane chipy dla amerykańskiej armii.
AMD wyraża też obawy, że Intel może wziąć pieniądze i zbudować fabryki, które potem będą stały puste.
Każdy obiekt otrzymujący pomoc federalną musi działać po zakończeniu budowy. Obiekt, który stoi bezczynnie lub jest utrzymywany w rezerwie na wypadek wzrostu popytu, powinien natychmiast stracić wszelkie fundusze federalne – informuje AMD.
Thompson z Intela odmówił komentarza, ale bronił strategii „inteligentnego kapitału” wyartykułowanej przez Patricka Gelsingera, szefa Intela, który podkreślał potrzebę budowania fabryk, a następnie inwestowania w ich wyposażenie zgodnie z zapotrzebowaniem rynku.
Źródło: The New York Times
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.