Procesory M1 Max da się połączyć i stworzyć 40-rdzeniowego potwora
Najnowsze zdjęcia nowego układu Apple M1 Max wskazują na to, że firma będzie mogła łączyć kości w jednym układzie scalonym. Specjaliści zauważyli, że będzie można w ten sposób zbudować potwornie wydajny moduł multi-chip (MCM), który z powodzeniem da się zastosować w stacji roboczej.

Interkonektory na spodzie kości procesora zauważył YouTuber Vadim Yuryev. Po bliższym badaniu okazało się, że o tej części układu nie ma śladu w żadnym materiale marketingowym Apple. W teorii, ta magistrala może pozwolić na połączenie dwóch lub nawet czterech chipów M1 Max, które stworzą konfigurację potencjalnie nawet cztery razy szybszą, niż pojedyncza kość.
M1 Max Quadro?
W październiku Apple pokazało dwa nowe, wysokowydajne układy: M1 Pro i M1 Max. Ten drugi układ SoC może pochwalić się niewiarygodną liczbą 57 miliardów tranzystorów, dziesięciordzeniowym CPU i 32-rdzeniowym GPU, przepustowością pamięci 400 GB/s i nawet 64 GB RAM. Już teraz profesjonaliści zajmujący się edycją wideo i inni, których praca wymaga mobilnej stacji roboczej, zgłaszają ogromny wzrost wydajności obu układów w porównaniu z poprzednią generacją MacBooków Pro.
Jednak możliwość połączenia ze sobą wielu układów M1 (uwaga, wersja Pro nie posiada takiej opcji) w układzie typu MCM, może pozwolić na jeszcze większy wzrost wydajności. Przykładowo, konfiguracja z czterema układami w Macu Pro oferowałaby aż 40 rdzeni CPU i 128 rdzeni GPU, co teoretycznie pozwoliłoby na czterokrotne zwiększenie wydajności.
Źródło: TechRadar

Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.