Samochody elektryczne to komputery na kołach – ITbiznes podcast #9
Samochody elektryczne to nie są zwykłe auta. Od pojazdów z silnikami spalinowymi różnią się nie tylko tym, że są ciche, nie emitują spalin i niesamowicie przyspieszają. To co jest dla nich charakterystyczne, to że od kół po dach naszpikowane są elektroniką. To tak naprawdę komputery na kołach. Nawet podstawowe modele oferują funkcje, które często dostępne są w autach spalinowych wyłącznie klasy premium. Trendy w samochodach elektrycznych komentujemy na przykładzie Volkswagena ID.3, którego mieliśmy okazję przetestować, a który z biegiem czasu otrzymywać będzie nowe funkcje wyłącznie dzięki zdalnym aktualizacjom oprogramowania.
Większość nowoczesnych samochodów elektrycznych jest niezwykle zaawansowana technologicznie. Za pracę wszystkich komponentów odpowiada zaawansowany komputer, który steruje nie tylko systemami pokładowej rozrywki (tzw. infotainment), ale także układami odpowiedzialnymi za komfort (klimatyzacja, sterowanie fotelami, oświetlenie wewnętrzne) czy bezpieczeństwo (systemy ABS, ESP, ale także aktywny tempomat, system utrzymywania pasa ruchu, odczytywanie znaków drogowych, radiowa komunikacja z innymi pojazdami).
Zawsze połączone
Współczesne pojazdy są także połączone (connected), czyli mają wbudowane modemy 4G (niebawem 5G), które pozwalają im komunikować się przez internet z producentem. W ten sposób producent może przeprowadzić zdalną diagnostykę pojazdu, a także usuwać błędy w oprogramowaniu.
Co jednak ciekawsze, wiele funkcji w samochodach może być dodawanych także zdalnie, przez aktualizację oprogramowania OTA (over the air). W ten sposób w naszym samochodzie elektrycznym mogą się z czasem pojawiać funkcjonalności, których nie było w momencie zakupu pojazdu.
Dodatkowe funkcje włączysz sobie sam
Ale wiele funkcji sprzętowo jest dostępnych, ale standardowo są zablokowane. Dopiero po uiszczeniu dodatkowej opłaty, producent może uaktywnić nowe możliwości. Tak jest w przypadku funkcji jazdy autonomicznej – wszystkie sprzedawane obecnie samochody Tesla wyposażone są w niezbędne komponenty (kamery, sensory, odpowiednio szybki komputer), ale za opcję jazdy autonomicznej trzeba zapłacić ekstra. Można sią na tę funkcję zdecydować w momencie zakupu auta, ale można ją też „dokupić” w trakcie eksploatacji samochodu. Funkcja zostanie włączona zdalnie, nie trzeba jechać do serwisu.
Tesla była pierwszym producentem, który w ten sposób tworzy swoje samochody elektryczne. Ale kolejne koncerny idą tą samą drogą. Przykładowo Volkswagen ID.3, pierwszy w pełni elektryczny samochód Volkswagena, zaprojektowany całkowicie od podstaw, również sterowany jest przez oprogramowanie, które producent może aktualizować zdalnie. W ten sposób obecnie jeżdżące po ulicach ID.3 w przyszłości będą otrzymywać nowe funkcje – niektóre gratis, za inne właściciele pojazdów będą musieli prawdopodobnie zapłacić.
Dziennikarz komputerowy od 1994 roku. Właściciel i redaktor naczelny portalu ITbiznes; prowadzący magazyn ITbiznes na antenie kanału telewizyjnego Biznes24; gospodarz programu poradnikowego „Cyfrowy Niezbędnik” na antenie kanału telewizyjnego Antena HD; gospodarz podcastów Elektrycznie Tematyczni o samochodach elektrycznych oraz Zrozumieć AI o sztucznej inteligencji. Współprowadzący podcast ITbiznes o technologiach w biznesie. Twórca bloga o pasjach Fabryka Pasji. Założyciel, redaktor naczelny i były właściciel portalu PCLab.pl. Założyciel i były redaktor naczelny serwisów AGDLab.pl, Softonet.pl. Były redaktor naczelny serwisów PC.com.pl i Technowinki.onet.pl.