Apple sprzedaje za 1 500 zł zamek Level Lock+ – otworzysz go narzędziem wartym 100 zł

„Inteligentne” zamki do drzwi zdobywają dziś coraz większą popularność, więc nie dziwne, że Apple na swoich stronach sprzedaje również i takie produkty. W ich opisach zawsze znajdziemy informacje o wysokim stopniu bezpieczeństwa, jaki oferują te rozwiązania. Problem w tym, że konstrukcja zamka Level Lock+ zupełnie nie bierze pod uwagę fizycznego zabezpieczenia urządzenia przed otwarciem.

Takie zamki oferują rozwiązania dostępowe, których nie da się zastąpić zwykłym kluczem. Można, między innymi, zdalnie otworzyć komuś drzwi, nie da się zapomnieć klucza, a każde wejście jest odnotowywane w aplikacji na telefonie. Producenci chwalą się zabezpieczeniami spełniającymi najwyższe normy, więc możemy czuć się bezpiecznie, ale czy na pewno?

Level Lock+  Apple
Źródło: Apple

Zamek Level Lock+ sprzedawany na stronach firmy Apple reklamowany jest za pomocą wielu górnolotnych haseł o bezpieczeństwie i normach jakie spełnia:

Level Lock+ oferuje światowej klasy bezpieczeństwo w połączeniu z codzienną wygodą i pięknym wzornictwem.

Otrzymał od BHMA (Builders Hardware Manufacturers Association) certyfikat AAA i spełnia najwyższe standardy bezpieczeństwa, trwałości i wykończenia.

Wszystko brzmi pięknie i cudownie, więc nie pozostaje nam nic innego, jak wysupłanie 1 500 zł i zakup tego „cudownego” zamka, który rozwiąże wszystkie nasze problemy. A może jednak się wstrzymać lub wybrać rozwiązanie innej firmy? Może być nie tylko tańsze, ale i zapewni większe bezpieczeństwo naszego domu.

Level Lock+ Apple
Źródło: Apple

Level Lock+ jest może i smart, ale…

Nie będę się tu odnosił do zabezpieczeń stricte elektronicznych. Komunikacja zamka Level Lock+ z aplikacją jest na pewno odpowiednio zabezpieczona i o ile nie ma w oprogramowaniu jakichś oczywistych błędów, trudno będzie się „do niego” włamać. Tego typu urządzenia muszą być jednak wyposażone w alternatywne sposoby otwarcia, na wypadek rozładowania się baterii lub uszkodzenia samej elektroniki. Najczęściej jest to zwykły klucz i tu właśnie zamek sprzedawany przez Apple ujawnia swoje braki.

Wkładka, która odpowiedzialna jest za fizyczne zabezpieczenie przed otwarciem jest, nie bójmy się tego słowa, tragiczna. Producent Level Lock+ zastosował chyba najtańsze dostępne rozwiązanie dostępne na rynku i to się mści. Okazuje się bowiem, że może go otworzyć każdy, kto kupi sobie najprostszy zestaw wytrychów czy nawet tzw. bump keys. Niepotrzebna jest do tego jakakolwiek wyższa znajomość ślusarstwa i nawet dziecko poradzi sobie z tym zabezpieczeniem.

Film jednego ze znanych youtuberów udowadnia, że każdy da sobie radę z otwarciem zamka Level Lock+. Wystarczą zupełnie podstawowe narzędzia.

Co teraz, jak żyć Panie Premierze?

Jeśli ktokolwiek ma już taki zamek, to na szczęście istnieje rozwiązanie tego problemu. Ponieważ wkładka do klucza jest całkowicie standardowa, można kupić lepszą i po prostu ją wymienić. Nie jest to skomplikowane i zajmie kilkadziesiąt minut, które warto poświęcić, aby nasz dom rzeczywiście był bezpieczny. Co z tego, że dostaniemy powiadomienie na telefon, iż ktoś otworzył drzwi, skoro będzie on już w środku?

Jest jeszcze jeden błąd konstrukcyjny, który może być gwoździem do trumny zamka Level Lock+. Bolec, wysuwany z zamka w futrynę, kryje w sobie baterię zasilającą elektronikę. To eleganckie rozwiązanie i jednocześnie bardzo ergonomiczne. Cóż z tego, skoro skutecznie zmniejsza ono wytrzymałość samego bolca? Cienkościenna rurka z baterią w środku może nie wytrzymać solidnego kopnięcia, a taka brutalna metoda wejścia nie jest niczym niezwykłym. Po co męczyć się 10 sekund z wytrychem?

Level Lock+ Apple
Źródło: Apple

Zdaję sobie sprawę, że Apple nie jest producentem tego zamka, ale skoro firma sprzedaje go na swoich stronach, przyjmuje część odpowiedzialności za jego jakość. Za 1 500 zł można zresztą oczekiwać, że będzie ona znakomita. Otwartym pozostaje też pytanie, jakim cudem Level Lock+ dostał certyfikat AAA od amerykańskiego BHMA? Nikt nie sprawdził wkładki i skupił się tylko na elektronice, oprogramowaniu i wyglądzie? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Rozwiązania smart home są tylko tak bezpieczne, jak ich fizyczne właściwości i nie pomoże tu cała seria naklejek z certyfikatami różnych organizacji. O ile błędy w oprogramowaniu można poprawić aktualizacją, to konstrukcja pozostaje taka sama, więc jej wady będą nam towarzyszyć przez cały okres użytkowania. Kupujmy takie rzeczy z głową i nie wierzmy w każde słowo napisane przez producenta.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x