Prowadzisz biznes na Facebooku? Jeden błąd i znikasz z platformy

„Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?!” – to słynny cytat z komedii „Miś” Stanisława Barei. Ale niektórych przedsiębiorców ten cytat wcale nie śmieszy, jeśli ich prowadzony od wielu lat profil na Facebooku nagle został przez platformę usunięty bez żadnych konkretnych powodów. Okazuje się, że odzyskanie takiego profilu graniczy z cudem.

Poznajcie Gosię Fraser

Małgosia Fraser to znana w internecie badaczka obszarów cyberbezpieczeństwa, ochrony danych osobowych czy praw konsumentów. Jest twórczynią bloga Mediaphilia między innymi o nowych technologiach czy prywatności w internecie. Nagrywa podcast Techspresso.cafe o filozofii technologii, a także prowadzi serwis informacyjny o tej samej nazwie.

Gosia w branży działa od kilkunastu lat. Jej kanałem komunikacji z jej czytelnikami i słuchaczami jest między innymi Facebook. Na Facebooku ma, a raczej… miała swój profil prywatny oraz profile prowadzonych przez siebie projektów.

Napisaliśmy „miała”, bo Facebook przed tygodniem bez żadnego uprzedzenia usunął Gosi konto – a wraz z nim konta wszystkich prowadzonych przez nią fanpage’y. Rzekomo dlatego, że mechanizm uznał, że „Gosia Fraser” nie jest jej prawdziwym nazwiskiem. Być może to efekt zgłoszenia przez kogoś Gosi nieprzychylnego.

Sprawa wydawała się prosta i do rozwiązania w minutę osiem. Gosia nie używa pseudonimu, posługuje się swoim nazwiskiem, które ma oczywiście we wszystkich formalnych dokumentach. Zgłosiła na Facebooku sprzeciw przeciwko blokadzie konta. Platforma zażądała weryfikacji przez podesłanie zdjęcia dowodu osobistego. Gosia dowód wysłała i temat… umarł.

gosia fraser linkedin

Platforma nie odblokowała konta, bo skan dowodu gdzieś się „zapodział”. Ale ponowna próba wysyłki zdjęcia nie działa, bo „przecież już raz to zdjęcie wysłała”. Sytuacja jest patowa.

Gosia początkowo próbowała rozwiązać problem na własną rękę, tradycyjnymi kanałami. Ale każdy kolejny dzień bez dostępu do jej prywatnego konta oraz firmowych profili przynosi jej wymierne straty finansowe.

Aby przyspieszyć proces użyła swoich dziennikarskich kontaktów. Poprosiła o wsparcie dział PR Meta Polska, który reprezentowany jest przez Jana Ściegiennego (to doświadczony PR-owiec, pracuje w branży od lat). Okazuje się jednak, że mimo najlepszych chęci sam Janek Ściegienny nie jest za bardzo w stanie pomóc Gosi, bo również… rozbija się o korporacyjne procedury, zarządzane, jak się domyślamy, „odgórnie” – przez centralę.

Gosia reprezentuje za mały biznes, żeby „centrala” pochyliła się nad jej problemem w trybie pilnym. Gdyby była Apple’em albo Intelem, albo przynajmniej Kubą Wojewódzkim, pewnie problem byłby rozwiązany w godzinę. Ale nie – Gosia czeka na odblokowanie konta już od tygodnia i codziennie relacjonuje postępy (lub ich brak) na swoim koncie na LinkedIn (na szczęście to działa, bo nie ma nic wspólnego z Facebookiem).

Poznajcie Fabrykę Pasji

To nie koniec przykładów, bo mamy kolejny z własnego podwórka. Otóż w lipcu uruchomiliśmy nowy projekt – blog internetowy Fabryka Pasji, poświęcony – jak nazwa wskazuje – pasjom. To zupełnie nowy projekt, realizowany od zera, chociaż gwoli prawdy jest następcą w prostej linii serwisu Passion Factory, który ruszył w 2020 roku.

Fabryka Pasji strona glowna

Zmiana nazwy z Passion Factory na Fabryka Pasji wynika z faktu, że w 2021 roku udało nam się kupić domenę fabrykapasji.pl. Domena została porzucona przez poprzedniego właściciela i trafiła na giełdę domen, gdzie została nabyta przez nas. Co ma do tego Facebook?

Otóż gdy postanowiliśmy założyć fanpage Fabryka Pasji na Facebooku, okazało się, że serwis twierdzi, że domena fabrykapasji.pl rozsyła spam i znajduje się na czarnej liście. W związku z tym nie ma możliwości jakiegokolwiek linkowania do tej domeny z Facebooka, a także wszystkich innych platform należących do Meta, jak na przykład Instagram.

fabrykapasji blokowana przez facebooka

Oczywiście to całkowita nieprawda, że fabrykapasji.pl rozsyła jakikolwiek spam. Pod tą domeną działa zwykły blog na WordPressie, na którym opublikowany jest zestaw artykułów. Nie ma tam żadnych treści, które można uznać za nielegalne czy za scam.

Dlaczego zatem Facebook blokuje domenę? Domena nie jest nowa. Prawdopodobnie któryś z jej poprzednich właścicieli faktycznie używał jej do rozsyłania spamu i została ona dodana przez Facebooka do czarnej listy. Próbowaliśmy dojść, co się dokładnie z domeną działo. Niestety przeczesywanie historii domeny nie wykazuje żadnej „zbrodniczej” działalności. Wcześniej domena należała do niedziałającego już przedszkola. Pod tą domeną działała strona domowa przedszkola, a na niej adres placówki czy komunikaty dla rodziców. Nie udało nam się zlokalizować żadnej fałszywej strony.

Oczywiście my również uruchomiliśmy procedurę usunięcia domeny z czarnej listy. Procedura trwa już… blisko pół roku i do dziś domena jest blokowana przez Facebooka. Konsultanci próbujący nam pomóc są bardzo uprzejmi, jeden z nich spędził z nami ponad godzinę na czacie i telefonie (to był żywy człowiek, nie bot!) próbując rozwiązać nasz problem. Bezskutecznie.

Kanał Sportowy zniknął z YouTube

Podobne problemy miały też biznesy o znacznie większej skali działania niż Fabryka Pasji czy profile Gosi Fraser. Nieco ponad rok temu, we wrześniu 2021, nagle z YouTube zniknął profil Kanału Sportowego. Profil, który subskrybowało wtedy pół miliona osób i który jego założycielom (Krzysztof Stanowski, Tomasz Smokowski, Michał Pol i Mateusz Borek) przynosi miliony złotych przychodów rocznie.  Przy próbie wejścia na profil kanału odwiedzający witani byli komunikatem, że został zablokowany „z powodu wielokrotnych naruszeń zasad YouTube”.

Kanał Sportowy miał więcej szczęścia. Został przywrócony po kilku godzinach nieobecności.  Jak wówczas do incydentu odniosło się biuro prasowe Google Polska? Stwierdzono, że to wynik błędu i że w takich sytuacjach twórcy kanału mogą się zawsze odwoływać od decyzji. Tylko że w przypadku większych podmiotów, jak Kanał Sportowy, rozpatrzenie wniosku trwa kilka godzin, a w przypadku małych, jak Fabryka Pasji, kilka miesięcy.

Wnioski? Nie przywiązuj się do swojego fanpejdża na Faceboku

To tylko trzy przykłady, ale moglibyśmy pewnie wyszukać dziesiątki kolejnych. To nie pierwszy raz, gdy duża platforma blokuje przedsiębiorcom, ale i osobom prywatnym konta, a ci potem nie są w stanie tych kont odzyskać. Pół biedy, gdy jest to profil prywatny – chociaż założyć nowy też jest potem trudno, bo automat Facebooka blokuje takie próby. Ale jeśli prowadzimy profil firmowy, który służy nam do sprzedaży naszych produktów i usług, i nagle z niewiadomych powodów taki profil zostanie zablokowany (przykład Gosi Fraser), możemy wpaść w poważne tarapaty, jeśli był to nasz jedyny kanał sprzedażowy.

Co robić w tej sytuacji? Rezygnować z kont na serwisach społecznościowych? Oczywiście nie sugerujemy takiego rozwiązania. Takie konta powinniśmy zakładać i dbać, by się dobrze rozwijały. Ale jednocześnie powinniśmy przestrzegać kilku krytycznych dla naszego biznesu zasad.

Po pierwsze – koniecznie musimy zabezpieczyć kopie wszystkich treści publikowanych na fanpage’u. W przypadku, gdy stracimy do niego dostęp, możemy założyć nowy fanpage i mozolnie go odbudować, ale nie stracimy treści (artykułów, zdjęć, filmów).

Po drugie, dywersyfikujmy kanały. Czyli nie tylko kanał na Facebooku, ale także drugi na Twitterze, trzeci na LinkedIn, kolejny na Instagramie, a kolejne dwa na YouTube i TikToku. Z tą samą uwagą co wyżej – zapisujmy każdą publikowaną treść lokalnie, na komputerze, a najlepiej także w chmurze.

Po trzecie, nigdy nie traktujmy platform społecznościowych, contentowych (jak TikTok czy YouTube) czy sprzedażowych (jak Allegro czy Aliexpress) jako główne kanały komunikacji i/lub sprzedaży. Nie uzależniajmy się od zewnętrznych operatorów platform. Naszym głównym kanałem powinna być własna strona internetowa na naszej własnej domenie. Kradzież domeny jest niezwykle trudna i zdarza się niezwykle rzadko. Jedyne, czym ryzykujemy, to że upadnie operator hostingowy. Ale jeśli wybierzemy znanego dostawcę z dużą renomą, to ryzyko jest praktycznie zerowe (na potrzeby ITbiznes korzystamy z usług nazwa.pl).

Po czwarte, zadbajmy, by nasi klienci (konsumenci, czytelnicy, widzowie, słuchacze) wiedzieli o adresie naszej strony internetowej oraz o innych kanałach w social media. W przypadku utraty konta na Facebooku odbiorcy bez problemu odnajdą nas w innych kanałach.

Sprawa jest rozwojowa

Przytoczone przykłady Gosi Fraser czy Fabryki Pasji nie są jeszcze zamknięte. Gosia cały czas walczy o odzyskanie swoich kont, my też będziemy się kolejny raz odwoływać do Facebooka, by usunął domenę fabrykapasji.pl z czarnej listy. Mamy cichą nadzieję, że kiedyś się uda, ale nie mamy też stuprocentowej pewności, dlatego realizujemy swoje projekty pomijając np. w planach marketingowych Facebooka. Platformy to pewnie bardzo nie boli, ale nam też nie zabije biznesu. Do naszych klientów docierać będziemy po prostu innymi kanałami i mozolnie będziemy budować naszą własną markę, niezależną od jakichkolwiek zewnętrznych podmiotów.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x