Zoom udostępniał chińskim władzom dane amerykańskich użytkowników
Jak wynika z dokumentów sądowych, były pracownik Zoom udostępniał chińskim władzom dane amerykańskich użytkowników. Firma robiła to, aby utrzymać dostęp do olbrzymiego rynku, jakim jest Państwo Środka. W całą sprawę zamieszany jest Jin Xinjiang – były dyrektor Zoom oraz najprawdopodobniej inni pracownicy niższego szczebla, których oddelegowano na urlop na czas wewnętrznego śledztwa. Zoom twierdzi również, że współpracuje z amerykańskimi władzami, które prowadzą własne dochodzenie w tej sprawie.
W maju Jin, chiński dyrektor wykonawczy Zoom, skontaktował się z pracownikami amerykańskiej centrali w sprawie rocznicy masakry 4 czerwca na placu Tiananmen. Jest to wydarzenie, któremu chińska cenzura przygląda się ze szczególną uwagą. Jin przekazał, że władze naciskają na Zoom i żądają usunięcia „wrażliwych politycznie treści”. Chodziło głównie o prywatne spotkania organizowane za pomocą komunikatora, na których uczestniczy upamiętniali krwawe wydarzenia z 1989 roku. Blokada miała dotyczyć każdego użytkownika, niezależnie od tego, czy znajduje się na terenie PRC czy np. w USA.
Chińskie władze grożą blokadą serwerów
Jin stwierdził, że Chiny „wdrożyły rejestrację/weryfikację danych użytkowników”, więc niewielu z tych, których dotyczyć ma cenzura, pochodzi z tego kraju. Głównie chodziło o spotkania organizowane ze Stanów Zjednoczonych. Powiedział również: „Jeśli firma nie poradzi sobie ze sprawą, władze zablokują wszystkie zagraniczne serwery. Proszę więc o poważne potraktowanie tego problemu”.
Odpowiedź centrali w USA brzmiała: „Zrobimy to szybko i zbanujemy wszystkie darmowe konta z US04” (US04 to nazwa serwera Zoom, na którym organizowane były spotkania, o które chodziło chińskiej cenzurze).
Reakcja firmy nie dziwi z biznesowego punktu widzenia. W wrześniu zeszłego roku chińskie władze pozbawiły Zoom dostępu do ich rynku. Według doniesień, aby na niego wrócić, firma zobowiązała się do monitorowania komunikacji i cenzury treści. Miała też przekazać dane około miliona amerykańskich użytkowników i zapewnić służbom PRC specjalny tryb dostępu do systemów Zoom. Dzięki temu już dwa miesiące później wróciła do Chin. Podobne żądania rząd Państwa Środka kierował też do Apple czy LinkedIn.
Źródło: MSNBC
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.