W USA przetestowano 18 systemów aktywnego wspomagania jazdy i wygrał…

Amerykańska organizacja Consumer Reports przetestowała i oceniła systemy aktywnego wspomagania jazdy. Wyniki Was zaskoczą.

Oceniane systemy stają się coraz powszechniejsze. Niemal każdy z producentów aut oferuje już wspomaganie kierowcy na tak zwanym poziomie drugim. Zaliczają się do nich takie systemy jak Tesla Autopilot lub Honda Sensing.

Consumer Reports i systemy aktywnego wspomagania jazdy

Consumer Reports to amerykańska organizacja non-profit zajmująca się bezstronnymi testami produktów, dziennikarstwem śledczym, edukacją publiczną i rzecznictwem konsumentów. Założono ją w 1936 r. jako Consumers Union.

Organizacja postanowiła przygotować raport oceniający systemy aktywnego wspomagania jazdy, które można spotkać w obecnie dostępnych autach.

Oceniono działanie adaptacyjnego tempomatu, asystenta pasa ruchu, aktywne wspomaganie jazdy i innych systemów.

W 2018 roku raport obejmował tylko cztery systemy. W obecnym raporcie sprawdzono w działaniu aż 18 z dostępnych na rynku amerykańskim. 17 z nich było wbudowanych w sprzedawane samochody, a jeden (Comma Two Open Pilot) zamontowano specjalnie w testowym aucie.

Testerzy mieli możliwość zapoznania się z działaniem systemów w testowanych autach. Pokonali nimi wiele mil – testy odbywały się na terenie USA. Jak się okazało, nie wszystkie systemy działały podobnie. Producenci aut w różny sposób interpretowali możliwości działania systemów. Dlatego też osoby sprawdzające je w działaniu oceniały głównie ich wpływ na bezpieczeństwo poruszania się samochodami.

Wyniki testów

W zamieszczonej w raporcie tabeli podsumowującej systemy aktywnego wspomagania jazdy można sprawdzić oceny wystawione systemom w poszczególnych kategoriach, a także ocenę końcową.

Najwyższą sumaryczną ocenę otrzymał system zewnętrznej firmy, który przewidziano do stosowania w autach, które podobnych rozwiązań do tej pory nie miały, a chodzi o Comma Two Open Pilot.

Na drugim miejscu znalazł się, także z wysoką oceną, system Cadillac Super Cruise.

Ostatnie miejsce na podium przypadło systemowi Tesla Autopilot.

Najsłabszą ocenę uzyskał Mazda i-Activesense.

Wyniki są szeroko komentowane na zagranicznych forach. Spory toczą się głównie o możliwości, czy zaawansowanie techniczne producentów stojących za systemami. Jednakże biorąc pod uwagę przysłowie: „Każda sroczka swój ogonek chwali”, można powiedzieć, że każdy może mieć rację i również się mylić. Mylić, gdyż raport nie oceniał stopnia zaawansowania, szybkości komputerów, ilości czujników, radarów, kamer itp., a skupiał się na systemach zapewniających bezpieczeństwo, łatwości użycia i działania w przypadku, gdy kierowca nie dawał żadnej reakcji.

Wiele z obecnie dostępnych systemów może dawać kierowcom mylne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli czytacie ten tekst, to zapewne znane są Wam informacje o tym, że ktoś włączył Autopilota w Tesli i zaczął czytać gazetę albo zasnął. Donoszono o wypadkach, w których ktoś włączając tempomat szukał czegoś na tylnym siedzeniu myśląc, że auto zrobi wszystko za niego. Co prawda każdy z systemów jest opisany w instrukcji obsługi, a ta przestrzega, że to są systemy jedynie wspomagające, a nie wyręczające kierowcę.

Większość z tych systemów ma wbudowane ostrzeżenia i opcje sprawdzające, czy kierowca jest zaangażowany w prowadzenie auta. Część z nich jednak robi to niezbyt precyzyjnie lub po prostu daje się łatwo oszukać. Tu też można wyszukać w internecie porady, jak umieścić pomarańczę czy inny przedmiot w kierownicy, aby system myślał, że kierowca trzyma wieniec.

Co ciekawe, niedawno Tesla udostępniła wybranym właścicielom aut tej marki kolejną wersję beta systemu Full Self-Driving. Dzięki niemu możliwa jest w pełni autonomiczna jazda nawet w mieście. Nie była ona jednak testowana przez przygotowujących opisywany w niniejszym tekście raport.

Kliknijcie ten link, aby zapoznać się z pełnym raportem Comsumer Reports.

Źródło: Consumer Reports, Comma Two