Dlaczego rynek się kurczy?

Być może przyszłość gospodarki rysuje się w kolorowych barwach, ale producenci sprzętu elektronicznego nieprędko pozbędą się zmartwień. Wg raportów IDC, nadal mocno spada sprzedaż pecetów oraz serwerów. Poza tym zaczyna zawodzić to, co przez kilka lat ciągnęło rynek elektroniki w górę, czyli tablety – dynamika ich sprzedaży chyba jednak nie będzie taka, jak oczekiwano. Czyżby i ten rynek już się nasycił?

Firma IDC już po raz kolejny zmieniła prognozy sprzedaży komputerów. Według pierwszych szacunków, rok 2013 miał być tylko trochę gorszy od poprzedniego, sprzedaż miała być niższa o 1,3 proc. W maju prognozy zrewidowano, do 7,8 procent. Najnowszy raport mówi jednak o spadku sprzedaży o 9,7 proc. względem roku 2012. Rok 2014 ma przynieść kolejny, 2-procentowy spadek, a rok 2015 – wzrost o 1 proc.

Serwery też notują spadki – według raportu IDC, w drugim kwartale br. sprzedano 2 mln serwerów, czyli 1,2 proc. mniej niż przed rokiem. Obroty związane z tą sprzedażą wyniosły 11,9 mld dolarów i były o ponad 6 proc. mniejsze niż przed rokiem. Największy, bo aż 22-procentowy spadek zanotowano w sprzedaży serwerów klasy średniej, natomiast nieźle sprzedają się maszyny klasy podstawowej (spadek o 2,4 proc.). Do głównych dostawców należy IBM (27,9 proc. rynku), HP (26 proc.) oraz Dell (18,8 proc) – to nie ulegnie zmianie.

Urządzenia mobilne, w tym tablety, mają się znacznie lepiej, jednak IDC również nieznacznie obniżyło prognozę ich sprzedaży w 2013 r. Wcześniej przewidywano, że wyniesie ona 229,3 mln sztuk, obecna prognoza to 227,4 mln sztuk. Nadal stanowi to wzrost o 57,7 proc., a tendencja ma być utrzymana do 2017 roku. Jednak już w tym roku pojawiły się pierwsze symptomy, że na rynku dzieje się coś złego – w drugim kwartale odnotowano 9,7-procentowy spadek sprzedaży względem analogicznego okresu roku poprzedniego, co tłumaczono przesunięciem premiery nowego iPada na jesień. Naszym zdaniem, stawia to pod znakiem zapytania tak optymistyczne prognozy.

Co powoduje, że rynek przestał się rozwijać? Po części jest to słaba kondycja gospodarcza wielu krajów, w których prawdopodobnie (bo źródła podają różne dane) maleje liczba ludzi zamożnych (nie kupią więcej elektroniki, bo i tak ją mają), a rośnie liczba ubogich (potencjalnych nabywców, których być może stać na tablet, a niekoniecznie na najnowszy model laptopa). Firmy też ograniczają swoje inwestycje w infrastrukturę, bo większość z nich skupia się głównie na tym, by dostarczać jak najtańsze produkty i usługi.

A głównym winowajcą spadków – przynajmniej w przypadku urządzeń konsumenckich – wydaje się sama technologia, która w zasadzie stanęła w miejscu. Najnowszy tablet jest o tyle lepszy od tego sprzed roku, że być może ma ekran o wyższej rozdzielczości. Najnowszy laptop może jest wydajniejszy o kilkanaście procent i trochę dłużej pracuje na baterii. Tzw. laptopy konwertowalne istnieją od lat (kiedyś nazywano je „tablet PC”), ale ze względu na ceny nigdy się nie przyjęły. Zatem nie ma żadnych powodów, by obecni posiadacze sprzętu chcieli nabyć nowy. A nowych, potencjalnych posiadaczy, jest coraz mniej.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x