Urząd Komunikacji Elektronicznej zaproponował TP zmniejszenie nałożonych kar do symbolicznych kwot 1000 złotych – w zamian oczekuje zainwestowania przez operatora we wskazane rejony działalności.
UKE nałożyła na Telekomunikację kary w łącznej wysokości ponad 500 mln złotych. Najwięcej, 340 mln, za narzucenie opłaty za utrzymanie łącza osobom korzystającym z usługi „gołej” neostrady.
Kary mogą zostać zmniejszone do symbolicznych kwot, ale w zamian za to regulator oczekuje zainwestowania pieniędzy z umorzonych grzywien między innymi w wymianę okablowania ołowianego na miedziowe lub światłowodowe oraz doprowadzenie szerokopasmowego Internetu do gmin wiejskich.
„Jeżeli chodzi o kwestię kar, to w świetle ostatniego stanowiska Komisji Europejskiej, stwierdzającego między innymi, że regulacjom nie podlega detaliczny rynek usług dostępu do internetu, pozycja prawna TP ma mocne podstawy, i to w olbrzymiej większości tych postępowań, dotyczących do 80 proc. nałożonych kar – mówi Ireneusz Piecuch, sekretarz generalny i dyrektor wykonawczy Grupy TP. – Jesteśmy jednak zdania, że spory tego typu powinny być rozstrzygane pomiędzy zainteresowanymi stronami, albowiem przekazanie sporu do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wiązałoby się z uszczerbkiem na wizerunku naszego kraju, a tego z pewnością byśmy nie chcieli. Dlatego też, aczkolwiek propozycja prezes UKE zawiera kilka stwierdzeń, które budzą nasze zastrzeżenia, jesteśmy gotowi na podjęcie bez jakichkolwiek warunków wstępnych zaproponowanych nam rozmów”.
