Komisja Europejska: TP ma się czego bać

Komisja Europejska sprawdza, czy Telekomunikacja Polska nie dyskryminuje pozostałych operatorów internetowych. Na TP może być nałożona kara w wysokości nawet 1 mld zł. Pół roku temu KE zrobiła głośny nalot na siedzibę TP. Unijni urzędnicy i pracownicy polskiego urzędu antymonopolowego, w asyście policji zablokowali komputery wybranych pracowników TP. Wprawdzie sprawa przycichła, jednak postępowanie w dalszym ciągu było prowadzone.

Bruksela miała napisać w liście do operatorów: „Komisja posiada informacje świadczące o tym, że TP oraz
przedsiębiorstwa (…) przez nią kontrolowane mogą stosować praktyki,
których celem lub skutkiem jest zamknięcie dostępu do detalicznego
rynku szerokopasmowego dostępu do internetu”.

KE bada, czy Telekomunikacja nie faworyzuje swojej komórkowej odnogi – sieci Orange, oraz czy nie ogranicza rozwoju konkurentów na rynku internetowym.

Komisja zwróciła się do nas. Przekazaliśmy wyniki postępowania w sprawie Orange Freedom – powiedziała prezes UKE, Anna Streżyńska.

 

piggybank skarbonka tpsa

W ubiegłym roku Urząd Komunikacji Elektronicznej ustalił, że celem tej oferty było między innymi ograniczenie rynku dla konkurencji. Znalezione dokumenty miały pokazywać, że TP zastanawiało się nad udostępnieniem Centertelowi usługi na zasadach hurtowych. Stanęło jednak na tym, że Orange działał na podstawie umowy ramowej o dostępie na podstawie Bitstream Access – czyli na takich samych warunkach, jak pozostali operatorzy.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x