Jeszcze w tym roku autonomiczne ciężarówki wyjadą w trasę

TuSimple, startup z San Diego, jeszcze w tym roku planuje rewolucję w transporcie. Jego autonomiczne ciężarówki wyjadą na drogi USA całkowicie pozbawione kontroli ze strony człowieka. Flota składająca się z 40 pojazdów będzie przewoziła towary między składami towarowymi w Phoenix, Tucson, Dallas, El Paso, Houston i San Antonio.

TuSimple ma spore szanse na wyprzedzenie konkurencji, bo już na wstępnym etapie projektu rozpoczęli współpracę z producentem ciężarówek Navistar, a także z gigantem wysyłkowym UPS. Powadzą już testy w Arizonie i Teksasie, w tym autonomiczne przejazdy między magazynami. Na razie w ramach tzw. „nadzorowanej autonomii”, w której kierowca jedzie w kabinie i jest gotowy do przejęcia kierownicy w razie potrzeby. W 2021 r. firma planuje rezygnację z nadzoru człowieka i pozwoli ciężarówkom na samodzielną jazdę.

autonomiczne ciężarówki TuSimple

Zarówno autonomiczne samochody, jak i ciężarówki działają dzięki podobnej technologii: czujniki – zwykle kamery, lidary i radary – przesyłają dane do komputera, który z kolei steruje pojazdem, wykorzystując umiejętności zdobyte podczas ogromnej ilości szkoleń i symulacji. Zasadniczo opracowanie autonomicznej ciężarówki może nawet być nieco łatwiejsze. Dzieje się tak, ponieważ w przeciwieństwie do samochodów osobowych ciężarówki – w szczególności ciągniki siodłowe na długich trasach – przeważnie jeżdżą ustalonymi trasami i spędzają większość czasu na autostradach, które są bardziej przewidywalne i łatwiejsze, jeśli chodzi o nawigację, niż ulice miast.

Ciężarówki są również lepszą platformą do autonomii. Ich duży rozmiar zapewnia miejsce dla mocniejszych komputerów i lepsze pole widzenia dla czujników, które można zamontować wyżej nad ziemią. Rozwiązanie TuSimple jest o tyle wyjątkowe, że powstaje właśnie z myślą o ciągnikach siodłowych. Konkurencja buduje swoje pojazdy w oparciu o technologie zaprojektowane dla samochodów osobowych.

Lidar to za mało

Największy problem sprawia odległość, na jaką muszą „patrzeć” czujniki ciężarówki. Zwykły samochód potrzebuje 200 metrów, co jednocześnie jest maksymalnym praktycznym zasięgiem lidarów. W przypadku ciągnika siodłowego z naczepą wypełnioną towarem jest to stanowczo za mało. W TuSimple od podstaw zaprojektowano system, który opiera się na kamerach HD. Dzięki temu praktyczne pole widzenie ich pojazdu kończy się na około 1000 m. To oznacza, że ciężarówka „patrzy” dwa razy dalej niż zawodowy kierowca.

To daje systemowi firmy z San Diego więcej czasu na podjęcie decyzji o najbezpieczniejszym i najbardziej wydajnym sposobie prowadzenia pojazdu. Testy wykazały, że autonomiczne ciężarówki rzadziej niż człowiek używają hamulców. To bezpośrednio prowadzi do obniżenia zużycia paliwa o około 10 procent. Stabilniejsza jazda minimalizuje też zużycie opon.

Do 2024 roku TuSimple planuje osiągnąć autonomię na poziomie 4, co oznacza, że ​​ich ciężarówki będą mogły działać bez kierowcy w ograniczonych warunkach. W tym momencie firma zaczęłaby sprzedawać pojazdy operatorom flot.

Źródło: IEEE Spectrum

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x