Firma General Motors (GM) ogłosiła bezterminowe odroczenie wprowadzenia na rynek swojego nowatorskiego, w pełni autonomicznego pojazdu Cruise Origin. Samochód, zaprezentowany w styczniu 2020 roku, miał zrewolucjonizować transport miejski nie tylko dzięki zaawansowanej technologii, ale i futurystycznemu designowi.
Przyczyny opóźnienia nie zostały dokładnie określone przez GM, jednak analitycy branżowi wskazują na kilka potencjalnych czynników. Globalny niedobór chipów mógł zmusić firmę do zmiany planów produkcyjnych i skoncentrowania się na bardziej dochodowych gałęziach rynku. Dodatkowo, wyzwania regulacyjne i obawy dotyczące bezpieczeństwa pojazdów autonomicznych mogły zniechęcić giganta motoryzacyjnego do przyspieszenia wprowadzenia pojazdu na rynek.
Cruise Origin, stworzony we współpracy z Cruise LLC, spółką zależną GM, miał być pojazdem całkowicie pozbawionym kierownicy i pedałów, co oznaczało pełną autonomię. Pojazd ten, zaprojektowany z myślą o usługach przewozowych, obiecywał zwiększenie efektywności i zmniejszenie emisji oraz tłoku na drogach. Mimo dużego zainteresowania inwestorów i opinii publicznej GM nie zdołało zrealizować planu wprowadzenia pierwszej floty tych pojazdów do 2023 roku.
GM nie rezygnuje z rozwoju pojazdów autonomicznych
Pomimo opóźnień, koncern GM będzie inwestować w rozwój technologii pojazdów autonomicznych i elektrycznych. W czerwcu 2021 roku firma ogłosiła inwestycję w wysokości 8 miliardów dolarów na rozwój tej gałęzi działalności, a do końca 2025 roku ma to być w sumie 27 miliardów dolarów.
Nie wiadomo, ile pojazdów Origin wyprodukował zakład, wiadomo jednak, że były dyrektor generalny Cruise, Kyle Vogt, informował o setkach sztuk. Ich przyszły los jest nieznany.
Jednocześnie koncern poinformował dziś, że firma Cruise, której jest większościowym udziałowcem, do rozwoju pojazdów autonomicznych wykorzystywać będzie nową generację Chevroleta Bolt. Trudno mówić tu o zaskoczeniu, bo w ubiegłych latach spółka już korzystała z poprzednich modeli tego samochodu.
Źródło: CNBC