Akumulatory w samochodach elektrycznych – fakty i mity

Akumulatory w samochodach elektrycznych budzą ogromne kontrowersje. Przeciwnicy aut na prąd argumentują, że zainstalowane w nich akumulatory produkowane są w sposób nieekologiczny, a niezbędne surowce wydobywane są w nieludzkich warunkach przez kilkuletnie dzieci gdzieś w Afryce. Ponadto same akumulatory są rzekomo niebezpieczne i często ulegają samozapłonowi, doprowadzając do pożaru całego auta. O ile jednak samochód nie spłonie, to akumulatory szybko tracą pojemność i nadają się do wyrzucenia, bo nie da się ich poddać recyclingowi. Ile w tym prawdy, a ile mitów? Zapytaliśmy o to Roberta Chryca-Gawrychowskiego, prezesa Northvolt Poland, firmy produkującej ogniwa i systemy bateryjne.

Akumulator kontra bateria

Na początek warto wyjaśnić pojęcia: akumulator, bateria i ogniwo, ponieważ nie każdy ma świadomość różnic między tymi określeniami, a niektórzy nawet używają tych pojęć naprzemiennie (powszechnie spotkać się można z pojęciem „bateria w smartfonie”).

Podstawowa różnica między baterią a akumulatorem jest taka, że akumulator można ponownie naładować, a baterii nie. Energia zgromadzona w baterii po jej wyczerpaniu tracona jest bezpowrotnie i bateria nadaje się już tylko do wyrzucenia (a raczej recyclingu). Tymczasem akumulator może być wielokrotnie ładowany ponownie. W języku fachowym baterie to tak zwane ogniwa pierwotne, a akumulatory to ogniwa wtórne.

Elektrycznie Tematyczni Odcinek 34 Okladka 1024x557 1

Same ogniwa to z kolei pojedyncze elementy, które łączy się ze sobą równolegle lub szeregowo, by stworzyć w ten sposób akumulator (lub baterię, zależnie od typu stosowanego ogniwa).

W samochodach elektrycznych najczęściej instalowane są akumulatory budowane z wykorzystaniem ogniw litowo-jonowych (Li-Ion), praktycznie takich samych, jakie znajdują się w popularnych urządzeniach elektronicznych, jak smartfony czy laptopy.

Akumulatory w autach nazywane są też często „akumulatorami trakcyjnymi” i mają oczywiście znacznie większą pojemność niż te w laptopach. Przeciętny współczesny samochód elektryczny ma zainstalowany akumulator o pojemności 50 kWh (kilowatogodzin). Można to sobie wyobrazić w ten sposób, że samochód może oddawać przez 50 godzin energię o mocy 1 kW (tysiąc watów).

Dla porównania, przeciętny laptop ma akumulator o pojemności 50 Wh, czyli tysiąc razy mniej pojemny niż ten w samochodzie.

Akumulatory zawierają metale ziem rzadkich

Prawdą jest, że do budowy akumulatorów wykorzystywane są metale ziem rzadkich, takie jak lit, nikiel czy kobalt. Gdyby pierwiastki te dostały się do gleby, mogą ją zanieczyścić. W rzeczywistości są to jednak składniki tak bardzo cenne i pożądane, że nikt nie może sobie pozwolić na to, by tak po prostu wyrzucić je na wysypisko śmieci. W rzeczywistości akumulatory poddaje się procesowi recyclingu, który pozwala przetworzyć ogniwa praktycznie całkowicie i w stu procentach ponownie odzyskać jego składniki.

Co dzieje się z akumulatorami w samochodach elektrycznych po kilku latach oraz czy można (i czy warto) wymieniać pojedyncze ogniwa?

Jak wielkie jest ryzyko samozapłonu akumulatora samochodu elektrycznego?

Czy to prawda, że kobalt do produkcji akumulatorów wydobywają pod przymusem kilkuletnie dzieci w Kongo?

O tym wszystkim wysłuchacie w rozmowie z Robertem Chrycem-Gawrychowskim w ramach podcastu Elektrycznie Tematyczni.

Przy okazji serdecznie zachęcamy do subskrypcji podcastu na ulubionych platformach podcastowych oraz wysłuchania innych odcinków poświęconych tematyce elektromobilności!

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x