Japonia zapowiada wycofanie dyskietek z całej biurokracji

Ładnych kilkanaście lat temu Polacy dziwili się, że ZUS ogłasza przetarg na dyskietki 3,5 cala. Dziś dowiadujemy się, że Japonia, jeden z najnowocześniejszych krajów świata, walczy o wycofanie z biurokracji dyskietek i innych „starożytnych” metod przenoszenia i przechowywania danych.

Okazuje się, że około 1 900 różnych procedur obowiązujących firmy w kontaktach z biurokracją rządową wymaga zastosowania dyskietek, płyt CD, a nawet nośników MiniDisc. To w dzisiejszych czasach absurd i Japonia, a dokładniej Taro Kono, minister cyfryzacji, właśnie „wypowiedział wojnę” staroświeckiej technologii.

Japonia staroświeckie technologie zapisu
Nośnik MiniDisc

Pierwsze dyskietki powstały w latach 60-tych, więc dziś ten sposób zapisu danych ma już ponad pół wieku. Jest kłopotliwy nie tylko ze względu na pojemność nośnika, ale też wymaga napędów, których dziś już się nie produkuje lub powstają w niewielkich chińskich fabrykach, a ich jakość jest dyskusyjna. Jedyne miejsce, gdzie powinno się stosować dyskietki to ich ikona, kojarząca się wszystkim z przyciskiem „save”.

Nowoczesna Japonia korzysta z faksu

Podczas konferencji prasowej, Kono skrytykował również wykorzystanie innych przestarzałych technologii.

Szukam możliwości pozbycia się faksu i nadal planuję to zrobić – powiedział.

printer gd847e6b1b 1920

To nie pierwszy raz, kiedy Japonia trafia na pierwsze strony gazet przez swoje staroświeckie przyzwyczajenia. Cztery lata temu minister cyberbezpieczeństwa kraju przyznał, że nigdy nie używał komputera, mówiąc, że zawsze delegował zadania informatyczne swoim pracownikom.

Dopiero w 2019 roku ostatni japoński dostawca usług pagerowych zakończył działalność, a jedyny prywatny abonent powiedział wtedy, że była to preferowana metoda komunikacji jego starszej matki.

Źródło: BBC

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x