Intel śpiewająco dementuje pogłoski o niskiej wydajności układów graficznych DG1

Intel po raz kolejny szykuje się do ataku na rynek układów graficznych. W siec pojawiły się pogłoski o mniejszej niż się spodziewano wydajności egzemplarzy testowych – producent postanowił odpowiedzieć na nie w niekonwencjonalny sposób.

Intel przeżywa ciekawe czasy. Po latach hegemonii na rynku procesorów gigant musiał uznać wyższość AMD, którego układy są chętniej kupowane (ze względu na wyższą wydajność), niż produkty oferowane przez „niebieskich”.

Ta zupełnie nowa dla Intela sytuacja może być tylko przejściowa, jako że gigant może dość szybko otrząsnąć się z szoku i zaprezentować nowe układy, które odzyskają statut najszybszych i najbardziej pożądanych. Zawirowania z poziomem sprzedaży nie są jednak jedynym problemem, z którym będzie musiał borykać się gigant.

Intel musi się bowiem liczyć z coraz większą konkurencją oraz wykluczeniem z niektórych rynków. Chiny na przykład, chcąc uniezależnić się od dostawców z USA, prowadzą zaawansowane prace nad własnymi układami zgodnymi z architekturą x86. Mają one całkowicie zastąpić procesory Intela w komputerach instytucji rządowych w ciągu zaledwie kilku lat.

Bezpieczeństwo i suwerenność to coraz bardziej modne hasła wśród krajów chcących zabezpieczyć się przed potencjalnie wrogimi działaniami USA. Rosja postanowiła stworzyć własny, niezależny od światowej sieci internet, który można błyskawicznie odciąć od globalnej infrastruktury.

Intel zdaje sobie sprawę, że jego pozycja rynkowa jest zagrożona. Producent przegrał walkę o obecność w smartfonach i tabletach, a teraz musi przygotować się na fakt stosowania układów ARM w komputerach osobistych. Pierwsze konstrukcje trafiły już na rynek, oferując 24 godziny pracy na zasilaniu akumulatorowym.

Amerykański gigant nie jest ponadto obecny w segmencie samodzielnych kart graficznych, wartych miliardy dolarów rocznie. Trwają jednak prace, żeby to zmienić.

Intel wchodzi w karty graficzne i śpiewa o ich wydajności

Intel napisał swoimi działaniami dość ciekawą historię, jeśli chodzi o tworzenie i korzystanie układów graficznych. Producent szykował się już do wejścia na rynek samodzielnych kart graficznych, jego układy odstawały jednak pod względem wydajności od konkurencji.

Zaczęło się od kart i740, wprowadzonych do sprzedaży w 1998 roku. Były one jednak zauważalnie wolniejsze od 3dfx Voodoo 2 oraz NVIDIA Riva TNT, z którymi konkurowały, i nie doczekały się następców.

10 lat później ujawniono prace nad układem graficznym Larrabee. Okazało się jednak, że wydajność GPU jest niższa niż się spodziewano i Intel wycofał się z pomysłu wprowadzenia go do sprzedaży. Architektura została wykorzystana jako koprocesor obliczeniowy Intel Xeon Phi, wykorzystywany głównie w obliczeniach naukowych.

Producent szukając sposobów na zwiększenie możliwości oferowanych rozwiązań graficznych wszedł nawet w sojusz z AMD, umieszczając na zintegrowanych chipach własne rdzenie CPU oraz GPU opracowane przez konkurenta.

Intel pracuje obecnie nad kolejnym produktem mający zawojować rynek kart graficznych. Testowa karta graficzna DG1 została uruchomiona w październiku 2019 roku, a produkcyjne układy mają trafić do sprzedaży w 2020 roku. W sieci pojawiły się jednak pogłoski o tym, że tak jak bywało już w przeszłości, wydajność stworzonych układów jest niższa, niż oczekiwano.

Producent postanowił odnieść się do tych zarzutów w niekonwencjonalny sposób: śpiewająco.

Rodzina układów Intel Xe przygotowywana jest jako GPU odznaczające się dużą skalowalnością. W pierwszej kolejności zadebiutuje karta graficzna ze średniej półki cenowej, przeznaczona dla graczy, później do sprzedaży trafić mają także konstrukcje bardziej zaawansowane, w tym przeznaczone do profesjonalnych stacji roboczych.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x