Acer i Samsung jako pierwsi wprowadzą chromebooki

Na zakończonej wczoraj konferencji Google I/O zapowiedziano premierę nowych komputerów przenośnych z systemem Chrome OS, do których już przylgnęło określenie chromebooków. To trochę jak netbooki, ale nie do końca.

Pierwsze chromebooki pochodzące od partnerów Google – Acera i Samsunga – mają być do kupienia od 15 czerwca. Szczegóły konstrukcyjne obu zaproponowanych modeli są podobne i przypominają konfigurację dobrze wyposażonych netbooków. Podstawą jest dwurdzeniowy procesor Intel Atom N570, 2 GB pamięci RAM, a zamiast dysku twardego jest pamięć flash o pojemności 16 GB. Komputery mają też pełnowymiarową klawiaturę, touchpad, dwa porty USB, wyjście HDMI, czytnik kart pamięci, kamerę internetową, głośniki stereo oraz mikrofon.

W przypadku Samsunga Series 5 wiadomo, że ma 12-calowy ekran o rozdzielczości 1280×800. System uruchamia się w ciągu 8 sekund, ze stanu uśpienia wychodzi natychmiastowo, a pracuje na wbudowanym akumulatorze przez 8,5 godziny. Konstrukcja ma wymiary kartki A4 i grubość 20 mm, waży jedynie 1,5 kg. Samsung Series 5 będzie oferowany w kolorze białym lub czarnym. W wersji Wi-Fi (bez 3G) będzie kosztować 429 USD, a w wersji 3G – 499 USD.

Samsung Series 5 Chromebook 

Acer ma nieco mniejszy ekran o przekątnej 11,6” i rozdzielczości 1366×768, jest też nieco lżejszy (1,33 kg). Ma również port Wi-Fi, natomiast nic nie wiadomo o Bluetooth czy 3G. Jego cena została ustalona na 349 USD.

Konfiguracja oraz cena nowych komputerów nie jest żadną ciekawostką, natomiast zupełnym przełomem jest sam Chrome OS. Pracuje on zgodnie ze starą wizją Sun Microsystems: dopiero sieć to komputer. Dlatego jest on zupełnie inny niż Windows czy Mac OS. To właściwie przeglądarka Google Chrome, w której można uruchamiać aplikacje webowe utworzone m.in. w technologii AJAX (bez obsługi zamkniętych technologii, jak ActiveX). Wszystkie dane użytkownika mają być przechowywane w chmurze. System ma działać bardzo dynamicznie, jak obecnie działa Chrome – każdy kto jej używał, potwierdzi jej szybkość. Dodatkowo co kilka tygodni ma być automatycznie aktualizowany.

Różnice między Chrome OS a „normalnymi” systemami są ogromne, dlatego praca z nim będzie wymagała przyzwyczajenia. Przede wszystkim jest on zależny od łączności z siecią – bez tego nic nie da się zrobić, bo przeglądarka nie uruchomi żadnej aplikacji. Podczas zerwania łączności otwarte dokumenty mogą zostać utracone. Dlatego przed Google stoją nowe wyzwania – dodanie trybu offline dla najważniejszych aplikacji, jak Docs, Gmail czy Calendar. W chromebookach ma się również znajdować specjalna pamięć cache do zapisywania roboczych wersji plików.

Chrome OS nie obsługuje też żadnych drukarek, oferując zamiast tego usługę Google Cloud Print. Oznacza to, że gdzieś w sieci trzeba mieć drukarkę sieciową albo „normalny” system z podłączoną do niego drukarką, by móc coś wydrukować. Wstępne założenia nie przewidywały także obsługi żadnych pamięci masowych, bo np. zdjęcia mogą być wysyłane z telefonu bezpośrednio do internetu. Jednak obecność portów USB oraz czytników kart pamięci w pierwszych chromebookach wskazuje na to, że Google zdecydowało się na dodanie obsługi pamięci masowych, choć przeczy to trochę głównej idei systemu.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x