eMsza. Powstaje platforma do zdalnych nabożeństw

eMsza to dzieło notowanej na parkiecie NewConnect spółki CWA. Platforma powstaje na zamówienie. Odbiorca, którego tożsamości jeszcze nie zdradzono bada, jakie funkcje można przenieść z kościoła do internetu.

eMsza ma być rozwiązaniem problemu, przed jakim stoi Kościół z powodu koronawirusa. Coraz ostrzejsze obostrzenia mające zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby COVID-19 dotknęły także zgromadzenia religijne.

Według rozporządzenia wydanego przez rząd, w nabożeństwie może uczestniczyć maksymalnie pięciu wiernych. Dla Kościoła przyzwyczajonego do goszczenia setek ludzi jest to istotny problem.

Rozwiązaniem mogą być msze zdalne. Tak samo jak pracownicy mogą stosować się do wymogów działań antyepidemicznych dzięki pracy zdalnej, tak wierni będą mogli najprawdopodobniej wywiązywać się z obowiązku uczestniczenia w nabożeństwach dzięki eMszy.

CWA nie zdradziło jak na razie zbyt wielu szczegółów dotyczących platformy. Wiadomo, że eMsza ma być kompleksowym rozwiązaniem i składać się z kilku różnych modułów, mających obsługiwać różne aspekty uczestniczenia w nabożeństwie.

Z komunikatu spółki wynika, że eMsza składać się będzie początkowo z przynajmniej elementów składowych: eNabożeństwa, czyli modułu odpowiedzialnego za transmitowanie multimediów, eWspólnoty (modułu pozwalającego na integrację wiernych) oraz eOfiary, pozwalającej rzucać na wirtualną tacę jak najbardziej rzeczywiste pieniądze.

eMsza na polskiej giełdzie. Kościół szuka pomysłu na koronawirusa

Spółka CWA w komunikacie do inwestorów pochwaliła się prowadzeniem negocjacji na temat zasad uruchomienia i funkcjonalności platformy eMsza.

Celem negocjacji prowadzonych przez Strony jest określenie możliwości oraz zasad, warunków i parametrów finansowych ewentualnej współpracy polegającej na uruchomieniu przez Emitenta dla Zamawiającego dedykowanego systemu umożliwiającego obsługę masowych transmisji audiowizualnych – platformy „eMsza” do masowych transmisji mszy wraz z dodatkowymi modułami funkcjonalnymi.

Nie zdradzono, kim jest zamawiający, nie wiadomo więc, na jakim poziomie Kościół zaangażowany jest w powstawanie platformy do zdalnych mszy. Duchowni zdali sobie jednak sprawę, że walka z koronawirusem SARS-CoV-2 zajmie więcej, niż kilka tygodni – utrudnienia i obostrzenia mogą towarzyszyć nam przed długie miesiące.

Platforma eMsza może więc okazać się niezbędna do zachowania kontaktu z wiernymi oraz zapewnieniem wpływów z ofiar składanych na tacę.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x