Pat Gelsinger, dyrektor generalny firmy Intel, komentował aktualną sytuację na rynku układów scalonych w czasie Światowego Forum Ekonomicznego w DAVOS. Stwierdził on, że dzisiejsze inwestycje to element strategii na najbliższą dekadę. Aktualne, zmniejszone zapotrzebowanie na chipy, nie ma na nie większego wpływu.
Duże problemy w łańcuchu dostaw układów scalonych, spowodowane pandemią COVID-19 i rosnącym ryzykiem geopolitycznym związanym z wojną na Ukrainie, skłoniło największe firmy produkujące półprzewodniki do zainwestowania ogromnych sum pieniędzy w budowę fabów na całym świecie. Wydatki liczone są w dziesiątkach, a nawet setkach miliardów dolarów, co może dziwić w sytuacji, w której branża doświadcza nadpodaży.
Branża wpadła w pułapkę nadpodaży z powodu spowolnienia światowej gospodarki oraz z powodu gwałtownego przyspieszenia inwestycji w technologie cyfrowe w czasie pandemii.
To COVID był przyczyną ogromnych zakłóceń, skutkujących globalnym niedoborem chipów – powiedział Pat Gelsinger, dyrektor generalny Intela powiedział uczestnikom dorocznego spotkania Światowego Forum Ekonomicznego tutaj.
Nikt z nas tego nie przewidział – twierdzi Gelsinger
Gdy wszyscy w branży półprzewodników „walczą, aby dogonić [popyt]”, nagle „gospodarka się zmienia. Nikt z nas tego nie przewidział”, powiedział Gelsinger. Przemysł jest „na drodze w dół” w cyklu popytu i podaży.
Wszyscy nadal wierzą, że przemysł półprzewodników w tej dekadzie urośnie dwukrotnie, więc musimy nadal dokonywać tych długoterminowych inwestycji – dodaje szef Intela.
Gelsinger przyznał, że branża „musi dokonać pewnych krótkoterminowych redukcji” w odpowiedzi na słaby popyt. Podkreślił jednak, że „moje długoterminowe inwestycje w zdolności produkcyjne pozostają na stałym poziomie”.
Czuję się jakbym jednocześnie wciskał gaz i hamulec – powiedział Gelsinger.
Większość światowych mocy produkcyjnych najwydajniejszych chipów jest skoncentrowana na Tajwanie. Ale „naprawiamy to” – dodał Gelsinger komentując fakt, że dziś az 80% przemysłu układów scalonych to firmy z Azji.
To jest podstawowy problem … i naprawa zajmie dekady.
Rządy w USA, Europie, Japonii i innych krajach zobowiązały się do wydania miliardów dolarów na zwiększenie produkcji półprzewodników, chcąc chronić się przed zakłóceniami w łańcuchu dostaw, takimi jak te spowodowane pandemią i zmniejszyć zależność od produkcji na Tajwanie i całej Azji.
Gelsinger poparł te posunięcia. Europa powinna móc powiedzieć „Mogę spełnić moje krytyczne wymagania branżowe.” i „Tak samo powinni powiedzieć Amerykanie”.
Potrzebowaliśmy globalnego kryzysu, aby zdać sobie sprawę, że pozwoliliśmy sobie na uzależnienie od pojedynczych punktów w łańcuchu dostaw w krytycznych aspektach – powiedział Gelsinger.
Zrównoważony, odporny łańcuch dostaw jest tym, na czym wszyscy powinniśmy się skupić.
Źródło: Nikkei