Berlin blokuje przejęcie Siltronic przez tajwańską firmę GlobalWafers
Po tym, jak Chiny dały zielone światło dla przejęcia niemieckiej firmy Siltronic AG przez tajwańskiego rywala GlobalWafers, Berlin zablokował transakcję o wartości 4,35 mld euro. Niemiecki rząd powołał się przy tym na obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego związane z łańcuchem dostaw półprzewodników.
Ministerstwo Gospodarki miało czas na podjęcie decyzji do 31 stycznia. Ponieważ tego nie zrobiło, transakcja nie dojdzie do skutku.
Nie wszystkie niezbędne kroki weryfikacyjne inwestycji udało się zakończyć w terminie. Dotyczy to w szczególności przeglądu decyzji chińskich organów antymonopolowych o zatwierdzeniu transakcji, która została podana dopiero w zeszłym tygodniu – poinformowało w komunikacie ministerstwo.
Chińskie organy nadzoru konkurencji zatwierdziły umowę pod warunkiem, że tajwańska firma wydzieli duński Topsil i będzie nadal sprzedawać swoje produkty chińskim klientom nie dyskryminując ich. Żądania te mogłyby skomplikować działanie połączonych firm, gdyby kraj trzeci, taki jak USA , nałożył sankcje nakazujące w przyszłości ograniczenie dostaw do Chin.
Berlin zaostrzył przepisy
Ale urzędnicy i obserwatorzy branży zauważyli również inne czynniki stojące za decyzją Berlina. W ostatnich latach rząd niemiecki zaostrzył przepisy dotyczące zagranicznych przejęć krajowych firm, wprowadzając przeglądy bezpieczeństwa transakcji w wielu branżach, w tym półprzewodników, i zezwalając państwu na przejmowanie udziałów w firmach, jeśli jest to konieczne do ich ochrony.
Niemiecki rząd zaczął zwiększać uprawnienia ministrów w zakresie blokowania zagranicznych przejęć strategicznych aktywów po tym, jak Kuka, producent robotów przemysłowych z południowych Niemiec, został kupiony przez chińskiego producenta urządzeń Midea za 4,5 mld euro w 2016 roku.
Najbardziej prawdopodobnym powodem, dla którego transakcja się nie powiodła jest to, że Berlin niepokoi się o swoją suwerenność technologiczną. Rozumiemy takie podejście, nie tylko oni coraz częściej przyglądają się takim czynnikom. Ale to sprawia, że globalne środowisko dla naszych firm jest bardziej złożone, w czasie gdy starają się zdywersyfikować swój zasięg – powiedział wysoki rangą urzędnik tajwańskiego rządu.
Tajwan dominuje w produkcji półprzewodników, głównie za pośrednictwem TSMC, największego na świecie producenta chipów, który odpowiada za ponad połowę światowego rynku układów scalonych wykonywanych na zamówienie. Ale kraj chce też wzmocnić swoją pozycję w innych dziedzinach przemysłu.
Firma GlobalWafers przekazała, że jest bardzo rozczarowana takim obrotem spraw. Dodała też, że przeanalizuje decyzję niemieckiego rządu i rozważy jej wpływ na przyszłą strategię inwestycyjną.
Źródło: Financial Times
Miłośnik nowoczesnych technologii, głównie nowych rozwiązań IT. Redaktor w czasopismach Gambler, Enter, PC Kurier, Telecom Forum, Secret Service, Click!, Komputer Świat Gry, Play, GameRanking. Wiele lat spędził w branży tłumaczeniowej – głównie gier i programów użytkowych. W wolnych chwilach lata szybowcem, jeździ na rowerze i pochłania duże ilości książek.