Apple produkuje mniej iPadów, aby mieć chipy do iPhone’a 13

Jak donosi Nikkei Asia, Apple ostro tnie liczbę produkowanych w ostatnim czasie iPadów, aby utrzymać podaż iPhone’a 13. Z taśm zeszło nawet 50% mniej tabletów niż wcześniej planowano. Wygląda więc na to, że globalny kryzys na rynku układów scalonych uderzył amerykańskiego giganta mocniej niż przewidywano.

iPad i część modeli iPhone’a mają wiele wspólnych komponentów, w tym procesor i układy peryferyjne. To, w niektórych przypadkach, pozwala Apple na przesunięcia dostaw między różnymi urządzeniami. Priorytetem jest dziś iPhone 13, więc nie dziwi, że firma kanibalizuje produkcję gorzej sprzedających się urządzeń na rzecz lidera. Szczyt sprzedaży nowych modeli smartfonów przychodzi zwykle w kilka miesięcy od premiery, więc ruch amerykańskiego giganta nie dziwi.

Z innej strony, Apple zmniejszając liczbę produkowanych iPadów, podcina gałąź, na której siedzi. Łączna sprzedaż iPadów, w ciągu pierwszych 10 miesięcy tego roku, wyniosła 40,3 mln sztuk, co oznacza wzrost o 17,83% w porównaniu z tym samym okresem rok temu. Wszystko przez pandemię i pracę oraz naukę zdalną, które napędziły sprzedaż tabletów.

Klienci Apple będą musieli czekać nawet 6 tygodni

Kupujący muszą się dziś liczyć z długim czasem oczekiwania na nowe iPady. W obu Amerykach i Europie klienci, którzy zamówili pod koniec października iPada z 256 GB pamięci, będą musieli poczekać na dostawę do 15 grudnia. Dostawy najnowszego iPada mini oczekiwane są w okolicach pierwszego tygodnia grudnia, a konsumenci na rynku chińskim mogą oczekiwać na nowy sprzęt nawet 6 tygodni.

Apple przyznaje, że globalny brak półprzewodników będzie miał negatywny wpływ na zyski firmy. Przychody za okres lipiec-wrzesień były o 6 mld dolarów niższe niż wynikałoby to z ograniczeń spowodowanych pandemią i kryzysem na rynku układów scalonych. Bieżący kwartał może przynieść dalsze spadki.

Skala sprzedaży iPhone’a, czyli około 200 milionów sztuk rocznie, jest znacznie większa niż iPadów. Najważniejsze i najbardziej krytyczne ekosystemy firmy Apple bazują właśnie na smartfonach. iPady nie podlegają też silnej sezonowości, która uruchamia popyt na iPhone’y późną jesienią – mówi Brady Wang, analityk z Counterpoint Research.

Źródło: Nikkei