Amazon kupuje… gazetę

W USA wydarzyła się rzecz niebywała. Rodzina Grahamów, jedna z dwóch ostatnich dynastii posiadających opiniotwórcze media, sprzedała The Washington Post (TWP). Przypomnijmy, TWP to gazeta szczególna dla Ameryki. Może się pochwalić olbrzymią kolekcją Pulitzerów zdobytych przez jej dziennikarzy. I to na łamach TWP ujawniono aferę Watergate. W tej też gazecie pracowali słynni Woodward i Bernstein. A zatem, sam fakt transakcji już zasługuje na uwagę. Niemniej, transakcji dodaje pikanterii osoba nabywcy, którym jest Jeff Bezos, założyciel, właściciel i prezes Amazon.com.

Bezos kupił TWP za ćwierć miliarda dolarów. Po stronie sprzedawcy, rodziny Grahamów, decyzja była racjonalna. Już od jakiegoś czasu rozglądali się za nabywcą, który zapewni gazecie przetrwanie i odnalezienie formuły działania w świecie zdominowanym przez Internet i media elektroniczne. Ciekawostką transakcji jest to, że Grahamowie zostawili sobie pozostałe części rodzinnego konglomeratu. Mało kto wie, że ich przedsiębiorstwo to nie tylko TWP ale także portale oraz biznes produkcyjny. Niestety, akurat na TWP we współczesnym świecie niedawni właściciele nie mieli pomysłu. Gazeta generuje dziesiątki milionów dolarów rocznych strat, wydanie elektroniczne nie ciągnie w górę wyników całej grupy, a mimo całego worka Pulitzerów, nakład stale i gwałtownie spada. W efekcie, rodzina Grahamów (jej czwarte pokolenie w tym biznesie) postanowiło się poddać (po ok. 80 latach) i usunąć się z TWP kiedy jeszcze jest co ratować (i sprzedać). Decyzja słuszna, trudna i oparta na zdrowym  rozsądku. Tylko ten nabywca…
Po co właściwie Bezosowi taka gazeta? Człowiekowi, który tradycyjnych wydawców gazet i książek regularnie „puszcza z torbami” z pomocą księgarni Amazon oraz czytników Kindle… Czyżby Grahamowie liczyli, że Bezos kupując gazetę oszczędzi ją? Że da się uwieść jej prestiżowi i legendzie, a więc ją ocali znajdując dla niej nowy modus operandi, nie naruszający jednak prestiżu gazety? Kalkulacja wygląda na karkołomną. To tak jakby liczyć, że wilk wejdzie w rolę owczarka jeśli zrobi się go odpowiedzialnym za stado. No ale wilka też kiedyś jakoś musiano udomowić… Może zatem, we właściwej skali, TWP powtórzy to co Grecja zrobiła z Rzymem i podbije swojego zdobywcę. Na razie Bezos zapowiedział, że gazeta pod nowym kierownictwem ma utrzymać swoją prestiżową pozycję, a finansowo wyjść na prostą.
Warto teraz kolei zadać pytanie z perspektywy szefa Amazon. Po co 11 najbogatszemu Amerykaninowi, będącemu szefem dotcomu, papierowa gazeta i to za ćwierć miliarda dolarów? Na to pytanie można chyba odpowiedzieć sprawdzając w co poza Amazon inwestuje Bezos. Lista ta zawiera tak ciekawe pozycje jak inwestycja w firmę pracującą nad upowszechnieniem transportu kosmicznego (Blue Origin), czy inwestycja w przedsięwzięcie mające na celu podniesienie z morza wraku promu kosmicznego. Innymi słowy, Bezos inwestuje zagadnienia związane z kosmosem i w inicjatywy związane z jego zainteresowaniami. A zatem, być może TWP ma być swego rodzaju gadżetem, nostalgiczną perłą w koronie jego elektronicznego imperium. Być może też motywatorem zakupu była chęć zrobienia czegoś pro bono (Bezos chce „sprezentować” krajowi TWP, trzymając ją na finansowej kroplówce). A może po prostu ma jakiś ciekawy, biznesowy pomysł na wykorzystanie treści, które przez lata pojawiły się na łamach TWP. Czas pokaże. A my tymczasem trzymajmy kciuki za przetrwanie, a następnie odrodzenie TWP. Mimo, że technologia i elektronika zdobywają nieubłaganie przewagę w każdej dziedzinie życia (co nas cieszy), warto aby tradycyjne gazety takie jak TWP nie upadały oraz, aby znalazły sobie właściwe miejsce w dzisiejszym oraz jutrzejszym świecie.
0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x