Google Glass schodzi z taśmy
Google wkrótce rozpocznie dystrybucję pierwszych egzemplarzy okularów Glass, za które 2000 chętnych "eksploratorów" zapłaciło po 1500 dolarów. Światło dzienne ujrzała także specyfikacja okularów oraz pierwsze aplikacje. Tym samym na rynek trafia produkt, który może całkowicie zmienić sposób komunikowania się, ale równie dobrze może okazać się mało przydatnym gadżetem.
Google Glass to okulary z wbudowanym wyświetlaczem o rozdzielczości 640×360 pikseli, zatem niezdolne do pokazywania obrazów wysokiej jakości, a raczej prostych komunikatów. Za to mają kamerę 720p, słuchawki wykorzystujące przewodnictwo kostne dźwięku, 16 GB pamięci. Dostępne interfejsy to Blutooth, Wi-Fi oraz micro USB. Akumulator pozwoli nawet na cały dzień niezbyt intensywnego użytkowania okularów.
Dostępna jest już aplikacja MyGlass do konfiguracji i zarządzania okularami, która będzie również pośredniczyć w wymianie informacji między okularami a smartfonem. Jest również strona konfiguracyjna dla użytkowników, Mirror API dla programistów, a także pierwsze aplikacje: Gmail, Evernote czy Path. Za ich pomocą można odsłuchać wiadomości, a także podyktować odpowiedź.
Podstawowym założeniem okularów jest to, by nie przeszkadzały użytkownikom w codziennym funkcjonowaniu. Zatem aplikacje będą mogły wyświetlać tylko określone komunikaty (np. tylko priorytetowe e-maile), ponadto mają być całkowicie darmowe i pozbawione reklam. Pewnie te ostatnie się pojawią, gdy wzrośnie rozdzielczość wyświetlanego obrazu.
