Tony sprzętu zalegają w gminach, a potrzeba jeszcze 190 mln zł

Już dwa lata minęło od momentu, na który zaplanowano uruchomienie system ZMOKU, czyli Zintegrowanego Modułu Obsługi Końcowego Użytkownika. To panel internetowy, dzięki któremu gminy miały zyskać dostęp do centralnej bazy danych gromadzącej informacje z zakresu ewidencji ludności, wydawania dowodów osobistych czy aktów stanu cywilnego. Na rozwiązanie wydano ponad 36 mln zł, a sprzęt zalega nieużywany, bo między ministerstwami trwają przepychanki dotyczące funkcjonalności rozwiązania i odpowiedzialności za nie.

Na Zintegrowany Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika do 2011 roku wydano ponad 36 mln zł. Stworzenie aplikacji kosztowało 23,5 mln zł, a zakupiony sprzęt dla gmin – 13 mln zł. To 6328 zestawów komputerowych, 4370 czytników kart PIN oraz 12 252 czytniki kart inteligentnych. Za realizację systemu odpowiadało Centrum Projektów Informatycznych podległe MSWiA, które w 2012 roku przeszło pod nadzór Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

Generalnie system jest gotowy. Tymczasem sprzęt leży i kurzy się w urzędach, które nie wiedzą czy można go wykorzystać do innych celów. Trzyletnie gwarancje na komputery kończą się za kilka miesięcy. W nowelizacji z 7 grudnia 2012 r. zmieniającej ustawę o ewidencji ludności i dowodach osobistych, jako nowy termin uruchomienia ZMOKU podaje się 1 stycznia 2015 r. Skąd opóźnienie?

Za CPI ciągnie się historia korupcji przy zamówieniach publicznych, dlatego projekt ZMOKU trafi teraz do Centralnego Ośrodka Informatyki – komórki podlegającej Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. W nowelizacji ustawy znalazło się takie uzasadnienie, że system trzeba poprawić, bo wciąż generuje liczne błędy. Dodatkowo ma powstać CMOKU (Centralny Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika) – odpowiednik rozwiązania działający w chmurze. Poprawianie ZMOKU i budowanie CMOKU ma w ciągu 5 lat kosztować 190 mln zł.

0 0 votes
Article Rating
Powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x