Polskie Lenovo w Legnicy
Na wrzesień przyszłego roku planowane jest rozpoczęcie produkcji w zapowiedzianym dziś oficjalnie polskim zakładzie Lenovo.
O fabrykę Lenovo Polska rywalizowała z Czechami i Słowacją. Producent oznajmił, że ewaluacja wszystkich branych pod uwagę czynników trwała blisko 10 miesięcy. Głównymi powodami, dla których zdecydowano się na Polskę, są: duże i perspektywiczne zaplecze ekonomiczne, strategiczna umieszczenie Polski w Europie oraz dobrze wykształceni potencjalni pracownicy.
Ośrodek Lenovo będzie zajmował się nie tylko produkcją komputerów na rynek EMEA, ale także logistyką i dystrybucją. Fabryka, według zapowiedzi Milko van Duijl, prezesa Lenovo EMEA i wiceprezes Lenovo Group, ma być ultranowoczesnym „technologicznym dziełem sztuki”.
Docelowo zakład w Legnickim Polu (Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna) ma produkować 5 mln komputerów rocznie. W pierwszym roku działalności Lenovo planuje wprowadzenie na rynek EMEA 2 mln maszyn „Made in Poland”.
Założeniem korporacji jest produkowanie w Polsce komputerów stacjonarnych, zarówno serii Think jak i Lenovo 3000. Spencer Edmonds – dyrektor Lenovo Technology EMEA Manufacturing – zapewnia jednak, że w możliwościach technicznych zakładu będzie leżeć także wytwarzanie notebooków.
Decyzja o podjęciu produkcji komputerów przenośnych może zapaść, jeśli będzie uzasadniona ekonomicznie i jeśli region EMEA będzie sygnalizował odpowiedni popyt. Obecnie notebooki Lenovo transportowane są z Chin drogą lotniczą i korporacja nie widzi potrzeby ani sensu rozpoczynania produkcji w innych rejonach świata.
Od lewej: Dr Paweł Wojciechowski – prezes PAIiIZ, Milko van Duijl – dyrektor generalnego Lenovo Technology EMEA, Spencer Edmonds, dyrektor Lenovo Technology EMEA Manufacturing
Całość inwestycji związanej z rozpoczęciem produkcji komputerów w Polsce Lenovo szacuje na 20 mln dolarów. Korporacja będzie użytkować zakład o powierzchni 30.000 metrów kwadratowych, wybudowany na działce 8,81 ha. Wśród kluczowych zalet lokalizacji w Legnickim Polu Spencer Edmonds wymienił między innymi bliskość do granicy z Niemcami, usytuowanie blisko autostrady A4 oraz możliwość zatrudnienia absolwentów wrocławskich uczelni wyższych.
20 mln dolarów, w porównaniu do 200 mln euro zainwestowanych w zakład produkcyjny przez Della nie wygląda imponująco, relatywnie niski poziom inwestycji szefowie Lenovo tłumaczą zdecydowaniem się na leasing budynku fabryki, a nie wybudowanie go własnym kosztem. Umowa najmu została zawarta wstępnie na osiem lat; Lenovo ma nadzieję, że dobre wyniki pozwolą na przedłużenie obecności przedsiębiorstwa w Polsce.
Według przedstawionych przez Spencera Edmondsa planów, Lenovo zamierza rozpocząć rekrutację już w styczniu przyszłego roku; proces pozyskiwania pracowników ma trwać 10 miesięcy. Docelowo w zakładzie pracować ma 1.300 osób, kolejne 1.000 miejsc pracy zostanie stworzone przez poddostawców. Edmonds zapewnił, że Lenovo zdaje sobie sprawę z rosnących kosztów pracy w Polsce i zamierza zaoferować swoim pracownikom „konkurencyjne wynagrodzenie oraz dobre ścieżki rozwoju”. Dyrektor powstającej fabryki dodał, że Lenovo jest zadowolone z poziomu kompetencji, jaki prezentują polscy pracownicy i nie widzi żadnego problemu w odpowiednim ich wynagradzaniu.
Budowa zakładu rozpocznie się w lutym przyszłego roku i potrwa sześć miesięcy. Rozpoczęcie produkcji planowane jest na wrzesień 2008 roku.
Marek Borówka, dyrektor generalny Lenovo Technology Polska
Polska fabryka przejmie produkcję komputerów Lenovo z Węgier, gdzie sprzęt chińskiego producenta powstaje na zasadzie outsourcingu produkcji. Jak zdradził Marek Borówka, dyrektor generalny Lenovo Technology Polska, szacunkowy koszt wyprodukowania jednego komputera w Polsce będzie niższy o 6-8 dolarów od ceny, jaką płaci korporacja wykonawcy na Węgrzech. Borówka zadeklarował, że w przeciągu pięciu lat Lenovo chce stać się trzecim co do wielkości sprzedaży producentem komputerów w Polsce.
Indagowany o to, ile polskiego wkładu będzie tak naprawdę w komputerach Lenovo powstających w Legnicy Roger Morgan, dyrektor zarządzający Lenovo EMEA Globar Supply Chain odpowiedział, że korporacja realizuje zakupy podzespołów globalnie. W produkowanych w Polsce komputerach nie znajdą się więc produkowane lokalnie procesory (co jest sprawą oczywistą) ani inne podzespoły, jak na przykład układy pamięci. Morgan nie wyklucza jednak, że Lenovo będzie korzystać z polskich komponentów o mniejszej wartości, takich jak na przykład klawiatury czy myszki.
Polski biznes może za to liczyć na wykonywanie dla Lenovo szeroko rozumianych usług.